Nie wiem jak wy ale ja się nie mogę doczekać premiery ;) Bardzo jestem ciekaw jak to wyjdzie, no i w obsadzie Michelle Rodriguez..... to jest duży plus :]
Zdecydowanie, mogę podpisać się pod tym zdaniem ;) Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek odliczała dni do premiery, jak w przypadku 'Avatara'...
To jest jakaś obsesja (piszę o sobie :P)! Pierwszy raz mi się to zdarza,
żebym tak bardzo oczekiwał nowego filmu. Ja już go właściwie uwielbiam. :P
Specjalnie zarejestrowałem się na filmweb, by móc tu naskrobać parę słów o
tym, jak bardzo się tego filmu doczekać nie mogę. :) Heh, to będzie coś
wielkiego. :D
Mi się już chyba dwa razy śniło, ze jestem w kinie na Avatarze i raz coś nie wypaliło, a za drugim razem film okazał się gniotem... Takie nerdowskie koszmary ;p
Ja tą obsesję mam od roku, dzień w dzień. Wcześniej człowiek się cieszył, że Cameron powiedział dwa zdania o czymś związanym z Avatarem, można było tylko wyobrażać sobie wygląda na'vi, a teraz mamy tyle klipów, że trzeba się powstrzymywać przed oglądaniem...
Również nigdy nie czekałem tak na żaden film. Jak się zawiodę w kinie to mogę skończyć w psychiatryku xD
Przyznam, że czekałem w tym roku na drugą część Transformers, bo pierwsza mnie zachwyciła audiowizualnie, a że jestem maniakiem CGI, to byłem w stanie przeboleć całą resztę aspektów tego filmu. W kinie po 20 minutach miałem ochotę wyjść, wielkie rozczarowanie (montaż poległ na całej linii, mniejsza o fabułę, ale nawet jako widowisko FX film ten jest porażką) - nie spodziewałem się tego, dlatego też boje się o Avatara - raz, że Cameron się mocno zmienił, dwa, że sama koncepcja to takie porwanie się z motyką na słońce. Znikąd nie biorą się te negatywne komentarze, że ten film wygląda jak gra komputerowa. On balansuje na cienkiej granicy, ale premiera dokona ostatecznego rozrachunku z haterami i z nami - fanbojami... ;)
"..ze jestem w kinie na Avatarze i raz coś nie wypaliło..."
albo w ostatniej chwili okazuje sie , że to nowa polska komedia romantyczna ...pomyliłeś sale , i nie możesz wyjść , bo drzwi są zamkniete na spust .
Takie schizy są normalne jak sie na coś czeka .
Dokładnie to poleciał Harry Potter w groteskowej wersji, mimo że nigdy nie byłem w kinie na HP, nigdy nie przeczytałem żadnej książki z tej serii i ogólnie na razie mam gdzieś całego HP (może kiedyś sięgnę po książki i filmy, aktualnie mnie to nie interesuje)
Haha raz przez przypadek wylądowałem tak na Yrek - kosmiczna nominacja :P
To nie było śmieszne :|
Zawsze podchodziłem do różnych filmów od tak sobie. Bez zbędnego śledzenia go po forach itp. Zobaczyłem gdzieś trailer spodobał mi się to poszedłem do kina. Z Avatar zauważyłem sprawa wygląda zupełnie inaczej niż do tej pory. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem zdjęcia i trailer, nie wiem dlaczego ale się na maxa wkręciłem w tą cała historie opowiadaną w filmie. I teraz nie mogę się doczekać premiery. Normalnie jakaś paranoja. Może w tych trailerach są jakieś wplecione sceny kontrolujące nasz mózg :)
Dokładnie! Widzę, że dla wielu z nas, Avatar stał się tym pierwszym bardzo
oczekiwanym filmem. Nieprawdopodobne! :D
Tak... nadzieje są ogromne. I głęboko wierzę, że się nie zawiedziemy. Po prostu... kobieca intuicja ;)
a ja zrobilem tak bylem na avatar day obejrzalem 15 minut exclusive i jeszcze jeden trailer w domu i wiecej nic nie obejrze i bede trwal z tym az do premiery. Nie moge darowac tylko tego ze film bedzie az z takim opoznieniem !!!a czekam na film poltora roku pozdrawiam
Prawdziwi fani Camerona i filmu Avatar łączmy sie :)
POZDROOOOO :)