Proekologiczna tak, bajka tak, wszystko sie zgadza. Problem w tym ze połowa obecnych filmów mówi np o wybaczaniu wielkich win, wszechmogącej miłości, wiary w lepsze jutro przy ogólnej zgodzie. Nad takimi filmami sie zachwycamy - bo warto! A tu jest dokładnie to samo, okraszone niewiarygodnymi efektami specjalnymi, wzruszające jak dla mnie, wiążące widza z bohaterami - co nie każdemu sie udaje. I to nie jest tak ze poszedłem na film jako wielki fan Camerona. Po pierwszych 30 minutach średnio mi sie to wszystko podobało (może to wina niedoskonałości kina) Ale po zakonczeniu filmu trzeba mnie było odrywać od fotela. A 1/4 ludzi wokoło płakała po prostu, czemu wcale sie nie dziwie. Pozdrawiam (szczególnie tych którzy chcą porozmawiac rzeczowo i kulturalnie.

Jestem z Tobą kolego, ale na tym forum już dawno nie można w taki sposób jak chcesz porozmawiać...w każdym temacie są głupie dzieci, które się udzielają właśnie z takim gadaniem...