Rozumiem, fakt ze Cameron... ale fabula...? m.in. dlatego kiedys obejrze ten film ale TYLKO Z powodu REZYSERA! BO uwielbiam jego filmy... Natomiast nie wiem jak mozna podniecac sie filmem z taka fabula - co to ma byc? ROMANS SF? Haha, chyba nowy gatunek!
Powiem wam - gdyby nie ta fabuła miłosna, napewno bym obejrzał, gdyby tylko było cos w stylu starego camerona typu Aliens czy T2, a tu pach ciach.. love story na miare czasów ;] ';/
Nie wiesz nic o filmie to nie komentów ;)
To nie jest romans SF, tu nie ma fabuły miłosnej (wiesz aby jaka jest fabuła?).
To po prostu SF który posiada między innymi watęk miłosny, ale sądząc po zwiastunach Cameron skupił się bardziej an anjważniejszym -Wojnie ludzi i Na'vi.
Nie no stary/stara zaszalałeś .
Z 3,5 minutowego trailera , dokonałeś ekstrapolacji wrażeń/doświadczeń/przekazu/treści/podtekstów filmu trwającego 166 minut .
No cóż , ja czekam na pozostałe 162,5 minut , wymślone przez Camerona , gdyż pokładam w nim większe nadzieje niż w Tobie.
No offence ;)
Choć w sumie to nawet cię rozumiem . Gdy poraz pierwszy , jeszcze przed obejrzeniem , czytałem streszczenie "Otchlani" to myślałem że to jakieś nudnawe podwodne sf wymieszane z historią rozwodową . Dobrze , że to olałem , i sam obejrzałem .
Po zwiastunach i opisach mi też wydaje się, że fabuła będzie leżeć i kwiczeć, a wyjdzie coś na wskroś nowej wersji Pocahontaz. Obym się mylił, obym i oby Cameron nie zaślepił się tylko efektami i miał świetną treść w zanadrzu.
To siedź w domu, nikt Ci do kina nie każe iść... Wrzuć sobie na wieczór do oglądania Hannah Montane a nie pieprzysz bzdury na forum.
Ja się podniecam z kilku powodów:
- najlepszy performance capture w historii, przekroczenie ciężkiej granicy uncanny valley (horror dla animatorów), to jest uczta dla mych oczu (już w zwiastunach)
- oryginalna przygoda (nie mówię o motywach fabularnych, trailery dają ogólnie wrażenie czegoś, czego do tej pory nie było) z otoczką science-fiction+fantasy, inny świat i to wszystko w 3D dopieszczonym przez fanatyka stereoskopii (dlatego koniecznie trzeba to zobaczyć w kinie)
- zapowiadano "sen na jawie", a nie oglądanie kolejnego, widowiskowego filmu i chciałbym tego doświadczyć (czy się uda, to się okaże, ale nie umiem się doczekać, by to sprawdzić)
- mam dosyć filmów na jedno kopyto, których twórcy nawet nie mają ambicji czegokolwiek zmienić, czymkolwiek zaszokować widza, pokazać coś nowego*. Cameron natomiast próbuje - już widać, że chyba nie do końca mu to wychodzi, tak jak planował, ale jednak coś w tym jest... nie skreślam, póki nie zobaczę filmu.
zobacz ten spot Tv, może cię przekona, bo zmontowany bardziej "pod facetów" niż trailer:
http://www.youtube.com/watch?v=UXPoQenVQxI&hd=1
--------
* w tym roku pozytywnie zostałem zaskoczony Dystryktem 9 i ten film zdecydowanie nie zaliczam do "filmów na jedno kopyto"
No dobra, pzrekonales mnie... Dystrykt 9 tez mnie pozytywnie zaskoczyl. Ale co do Avatara - takie filmy raczej powinno sie w HD ogladac? A gdzie w Polsce sa kina takiej jakosci? Kino ok, ale obraz i tak nie bedize tak wyraźny jak na trailerach, wiec... niektorzy moga sie rozczarowac..
Nie mowie ze wszystkie filmy musza byc w HD, bo wole tradycyjna kamere i 24fps