Myślę drogie Panie i Panowie, że umknął nam jeszcze jeden przekaz płynący z Avatara, jeszcze jeden jakże oczywisty fakt. Otóż Avatar można rozpatrywać również jako walkę z trolami! Zły wojak to nic innego jak pokazana postać typowego trola. Zapatrzony w jeden punkt nie zauważa świata poza nim. Niszczyć zamiast tworzyć. Nie nie, nie porównam ludzi do tych co filmu nie lubią a obcych do fanów. Na'vi to niejako osoby wypowiadające się bez bluzgania i obrażania obstawiające na swoim, nie ważne czy to na plus czy minus dla filmu. Natomiast nasz marins, główny bohater filmu jest osobą która w pewnym momencie zmienia strony... takich osób tu nie ma :D! I tu właśnie Cameron poległ na całej linii. Nie wpasował się w moją wizję Avatara, nie mogę więc go ocenić tak jak powinienem. Czego innego się spodziewałem.
Dobre :D
Ale żeby marines/troll zmienił strony , potrzebuje jakiejś księżniczki(analogicznie trollice potrzebują księcią) . Ciekawe . Jedny zdaniem :
Make love , not war !
Ależ zauważyłem, tylko Ty nie zrozumiałeś podziału. Ja nie dzielę na:
ludzi - osoby nie lubiące filmu,
Na'vi - osoby lubiące film
tylko na:
ludzie - trole
Na'vi - osoby "normalne"
Barykada jest więc między trolami i nie trolami a nie między osobami lubiącymi i nie lubiącymi. Myślę, że rozwiałem Twoje wątpliwości :)
jeśli taki podział widzisz to muszę Ciebie zmartwić, prze ten czas co jestem widziałem jak sporo osób porzuca trolling pozostając na portalu - po prostu wyrastają z tego ;) oczywiście jeden film tego nie zmieni
Hehe to na plus! :D Może jednak Cameron wpasował się w moją wizję Avatara :P i dla tego daję mu 9/10 ;)!