7,4 823 tys. ocen
7,4 10 1 822839
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Film może pogrzebać mało gwiazdorska obsada. Z górnej półki jest tu właściwie tylko Weaver, a Worthington dopiero zaczyna drogę do sławy. Ale kto to jest jakiś tam Laz Alonso? Albo jakiś Joel Moore? Co to do cholery za CCH Pounder czy Giovanni Ribisi? Oj, brakuje mi tu zdecydowanie gwiazd pierwszej wielkości.

ocenił(a) film na 10
Hagan

gwiazdy gwiazdorzą a aktorzy grają... w najlepszych filmach sci-fi grali aktorzy nie znani wcześniej szerszej publiczności... Jak wiadomo z doświadczeń ostatnich lat gwiazdorska obsada nie rónała sie aktorskiemu poziomowi filmu, a najczęściej było dokładnie na odwrót... Więc nie ma co oceniać filmuna podstawie bardziej czy mniej znanego składu aktorskiego - myśle że Cameron wie co robi i nie zaangażowałby do swojego "pieszczoszka" partaczy z dolnej półki ;)

ocenił(a) film na 10
_morfeo_

Nie gwiazdorska obsada ma według mnie taką zaletę, że łatwiej uwierzyć w to co się dzieje na ekranie. Trudno byłoby po raz kolejny przeżywać rozterki np. Pacino. Co najwyżej moglibyśmy podziwiać jego grę. We Władcy nie było gwiazdorów i film osiągnął wielki sukces. Zresztą o czym tu gadać... Titanic, Terminator... te filmy wypromowały nowe gwiazdy.

ocenił(a) film na 8
l_m_siewicz

Giovanni Ribisi to jest bardzo znany aktor i ceniony......

ocenił(a) film na 9
GOLONEK

"We Władcy nie było gwiazdorów i film osiągnął wielki sukces. Zresztą o czym tu gadać... Titanic, Terminator... te filmy wypromowały nowe gwiazdy."

Dokładnie, wtedy LOTR miał nieznaną obsadę a teraz wydaje się że grają tam same gwiazdy... Wood, Mortensen, McKellen, Bloom, Blanchet, Tyler, Lee .

ocenił(a) film na 9
WujekAngelo

Akurat Wood był już dość znany z niezliczonych ról dziecięcych, np. z Synalka.

ocenił(a) film na 9
Hagan

Owszem, ale dopiero po tym filmie jego kariera sięgnęła zenitu, i już chyba zawsze będzie kojarzony jako malutki Frodo ;]

WujekAngelo

Hmmm, Zoe Saldana i Sam Worthington to są teraz jedne z najgorętszych nazwisk - dużo z nimi wywiadów w pismach etc. Wydaje mi się, że prędzej przyciągną ludzi właśnie nieopatrzone mordy. Zresztą na ten film się nie będzie szło do kina dla nazwisk, uwierz mi :)

ocenił(a) film na 9
Albertino

Szczerze mówiąc, to do filmu przyciąga osoba reżysera, czyli Jamesa Camerona.
Bardzo dobrze, że aktorzy są młodego pokolenia, bo to oznacza powiew świeżości, a poza tym Cameron na pewno nie wybierał przypadkowych osób. Tak więc porażki pod względem aktorstwa spodziewać się raczej nie musimy.

ocenił(a) film na 9
GOLONEK

Po obejrzeniu filmu muszę się zgodzić - Selfridge to bardzo interesująca postać, ma wiele wspólnego z Carterem Burke z "Aliens". Tylko trochę krótko był obecny na ekranie.