Rzygać mi się już chce od czytania wypocin ludzi którym tak bardzo nie podobał się AVATAR ze względu na fabułę.Idźcie sobie kurna obejrzeć setny raz lot nad kukułczym gniazdem lub człowieka z żelaza i skończcie pierdolić farmazony.To jest kino S-f a nie film z serii "kto zabił"z zaskakującym zakończeniem.
SF czy nie SF, ale fabuła jednak to najważniejsza, obok gry aktorskiej, składowa KAŻDEGO filmu .. I porównując to z innym epokowym dziełem tej klasy tj z Władcą Pierścieni Petera Jacksona to fabularnie Avatar Camerona jest głęboko w tyle, rozmach podobny, a efekty co zrozumiałe dużo lepsze, bo w technice 3D, póki co oceniam na 9-
z ust mi to wyjąłeś! pierdolić krytyków. im to nawet wódka, dziwki i prochy zbrzydły