Plusy:
+Gaja
+muzyka
+dobre aktorstwo
+spójna fabuła (z wyjątkiem jednej sceny o której w minusach)
+3D
+może i proste ale w pełni do mnie trafiające przesłanie
+piękna planeta na wyciągnięcie ręki
+dbałość o detale
+happy end
Minusy:
-jedna scena mnie drażni, mianowicie dlaczego te świecące nasionka lgną do Jake'a ? i dlaczego jeden ratuje mu życie ?
-schematy (chociaż w niejednym filmie gdy na początku pojawia się pistolet to wiadomo jest, że na końcu wystrzeli)
-happy end? (w sumie bardziej byłbym zadowolony z bardziej niejednoznacznej końcówki, którą moglibyśmy interpretować na milion sposobów, ale nie ma co wybrzydzać, baśnie mają kończyć się dobrze i kropka)
-jeśli miałbym się do szczególików przyczepić, to dlaczego żadne drobnoustroje czy inne paskudztwa nie zaatakowały naszych ludzkich wątłych organizmów? chciałbym, żeby to chociaż w jakiś logiczny sposób wytłumaczono
Mimo wszystko idzie się zatracić w tym magicznym świecie, i za to jestem Cameronowi wdzięczny.
mam pytanie? to jak ogladaleś film, ze nie wiesz dlaczego te nasionka lgną do jakesuly. przecież jest powiedziane ze to znak od swiętego drzewa i ze on został naznaczony czy wybrany zeby zjednoczyć te plemionka(to już w domyśle było)i poprowadzic je czy coś takeigo. nie pamietam za bardzo bo rozpraszały mnie krajbrazy i 3D;p
Oel ngati kameie
Tak, tak wiem i pamiętam, jednak ten mistycyzm jakoś mi nie do końca pasuje...Dlaczego akurat Jake jest
bo Jake był pierwszym "wojownikiem" w ciele avatara. pozostali to byli naukowcy..
Zgadzam się niemal w pełni, aczkolwiek aktorstwo - szczególnie jeśli chodzi o sceny kręcone w ludzkiej bazie jest raczej takie sobie, happy end - czy jest plusem to rzecz względna, przesłanie - do mnie jakoś tak bardzo nie trafia, a muzyki zanucić nie potrafię, a więc nie zachwyciła.