Siemka.
Są dwa filmy Avatar i Transformers:Zemsta Upadłych.
Waszym zdaniem który z tych filmów jest lepszy???
Jak mozecie to porównajcie te dwa filmy własnym zdaniem
Ps: nie usuwajcie tematu.
Zdecydowanie Avatar. Rozpiszę się bardziej potem bo teraz szykuję się na imprezę sylwestrową. :)
jednak o samym Avatarze mam sporo na blogu w profilu. Transformers - wspaniałe kino akcji z efektami specjalnymi ale wg mnie na tym koniec. Avatar ma wiele innych rzeczy chociażby można przy jego seansie zapomnieć o codziennych sprawach i często do niego wracać już po seansie. Wspaniały i piękny film, nic dodać, nic ująć.
Ja się nie zgodzę z przed mówcą, Transformers też jest ambitnym filmem tylko po prostu trzeba go zrozumieć. Dla fana autobotów rzecz jest prosta i jasna, przeczytał tuziny komiksów, przesiedział iks czasu przed telewizorem za dzieciaka oglądając pamperki krzyczące" "Autobots! transform! and roll out!" to było coś pięknego aż bach! w 2007 roku wychodzi pełna ekranizacja naszego dzieciństwa. Idąc na TF 1 czy TF2 musisz wiedzieć na co idziesz. Idziesz na film który przeczy biblii i jej motywowi końca świata. Film ten podkreśla że nie jesteśmy sami w kosmosie a takich układów jak my są nieskończone ilości "teoria rozszerzania się wszechświata". Fabuła jest przewidywalna tak jak w TF2 śmierć i powstanie Optimusa wiadomo wszystko dzieje się na bazie komiksów i kreskówek z czasów naszych pierwszych nocników. Tak samo wiadomo że w TF3 Optimus będzie miał przyczepę/naczepę (od wyboru do koloru).
Musisz zrozumieć że jak nie miałeś wcześniej styczności z przemieniającymi się robocikami to masz szanse 50/50 że Ci się spodoba film bądź nie.
Co do Avatara, film mnie po prostu zjadł całego! 3h w kinie zleciały jak z bicza strzelił aż były pretensje: "gdzie są cholera 3h mojego życia się pytam!" a tak na poważnie film ten to arcydzieło wszech czasów, wychodząc z kina czujesz wstręt do rasy ludzkiej za to że jesteśmy takimi zwierzętami (bez obrazy dla zwierząt, taka przenośnia) a że władze jak i ludzie zrobią wszystko tylko po to żeby się wzbogacić. Film ma głębokie przekazy których nie da się nie odczytać. Siedząc w kinie na seansie 3D zostaje zjedzony z kapciami i wcielasz się w akcje filmową. Czegoś takiego jeszcze nie było zdecydowanie mogę Ci ten film polecić jest jakieś 95% szans że Ci się spodoba i 70% że pójdziesz po raz drugi ^^
Wielcy pseudo krytycy burkną że fabuła była itp. może i była ale Cameron potrafi tak manewrować wachlarzem uczuć że na pewno kilka razy (nie wymagam od nikogo płaczu czy też łez) zdarzy Ci się "rozryczeć"
Po wyjściu z kina będziesz chciał coś zmienić w życiu no ale dosyć tego dobrego.
Mnie osobiście zastanawia (znam odpowiedź) co by było gdyby ludzie w poszukiwaniu nowych światów (coś ala AVATAR) trafili niczym "kosa na kamień" na mocniejszych od siebie? nie odpowiadajcie bo odpowiedź znam ale mina ludzi była by przednia...
Polecam obydwa filmy ale czytaj to co napisałem z dystansem co by nie być zawiedzionym na obydwu seansach.
Wszystkim życzę szczęśliwego skoku do dwa tysiące dziesiątego roku ; )
a w nowym roku mniej 1/10 dla AVATARA od pseudo krytyków chcących podtrzymać "ojczulka" na 1st miejscu.
Pozdrawiam, Mynx.
Avatar bije chyba pod każdym względem Transformers
Fabuła lepsza, TF2 w zasadzie jej nie ma
Gra aktorska niezła (w przypadku Zoe Saldany bardzo dobra, żeby nie powiedzieć rewelacyjna), w Transformerach mierna (żaden aktor nie drażni mnie tak jak Shia LeBouf)
Efekty specjalne także na korzyść Avatara, cały świat, animacja Na'Vi, no to trzeba samemu zobaczyć, tego nie da się opisać. Choć TF2 ma je bardzo dobre, ale opierają się głównie na rozpiździelu (wybuchy przede wszystkim), ale animacja Robotów jest chyba perfekcyjna :P
No i magia, czyli to co w moim odczuci jest najważniejsze. Avatar jest nią przesycony, a TF2 nie ma nic
A no i muzyka, niby lepsza w Transformers, ale nie tworzy takiego klimatu jaki ta z Avatara
Decyzja należy do ciebie :)
Transformers wystawiłem ocenę 9/10, Avatarowi 8/10. Transformers bardzo mi się podobał ze względu na sentyment z dzieciństwa do wersji animowanej i zabawek. Efekty w nim są bardziej widowiskowe niż w Avatarze, tam się ciągle coś dzieje, ale jak już napomknął ktoś powyżej - opierają się głównie na wybuchach, a także na ciągłych skokach kamery. Według mnie osiągnęli i tak dobry efekt, przynajmniej wywarty został na mnie.
Avatar moim zdaniem nie jest taki rewelacyjny jak go wszyscy malują, ot taki przesycony niebieskim pięknem film, coś jak fabularna wersja Pocahontas. Może i szczegóły samej Pandory, jej fauny i flory, powalają, ale film w całej swej okazałości mnie tak strasznie nie zachwycił.
Ahh, no i zapomniałem wspomnieć o muzyce. Avatar ma tą swoją klimatyczną, z deka ospałą, z pojawiającymi się motywami 'plemiennymi' (bębny itp.) a w Transformers pojawia się muzyka moich ulubionych zespołów (Linkin Park, Green Day), więc ode mnie wieeelki plus dla robotów. Jeżeli ktoś słucha rocka, a nie smęcenia jakiejś pani, która chciała swoim 'przebojem' przyćmić nieśmiertelną piosenkę z Titanica Celine Dion, to Transformers zdecydowanie powala.
Porównywanie filmu w miare dobrego z dnem to obraza dla Avatara.
Ogółem Avtar 8/10 Tranformers 1 i 2 wiecej niz 4/10 nie zasługuje
jak dla mnie Transformersy lepsze! bardziej mnie uwiodły, avatar to taki bardziej bajkowy :| (wiem że transformersy to też fikcja ;])
W takim razie pozdrów głowę. :D
Transformers lepszy? Hmmm... Nawet tego sietu nie oglądałem.
jeśli chodzi o Transformers i Avatar oba filmy lubię ale zdecydowanie bardziej Avatara. Jednak mi do głowy przychodzi inne porównanie, Avatar a dystrykt 9. Oba filmy genialne moim zdaniem i ciężko mi zdecydować który lepszy jednak ostatecznie chyba film pana Camerona :)
zgadzam się obydwa genialne ale inne i nie powinno się świetnych filmów porównywać bo po co :) Ale myślę że większe piętno odciśnie bez wątpienia Avatar! W tym roku właśnie dystrykt 9 i Bękarty Wojny były filmami dla mnie najlepszymi których nie potrafiłem zapomnieć teraz już nie mal o nich nie pamiętam i kolejny raz wybieram się obejrzeć dzieło Camerona tyle ze teraz w I maxie.