Brzmi bardzo przekonująco i przyjemniej niż nie jeden prawdziwy język (np. niemiecki), super!

Zgadzam się. Słychać, że nie poszli na łatwiznę - język jest trudny i złożony... Aż chciałoby się go nauczyć :D

A więc nauczmy się dzisiaj pierwszego słówka: "kaltxì", co znaczy "cześć".
Akcent na drugą sylabę. To tyle na dzisiejszej lekcji. :D

Jestem ciekawa, czy po premierze filmu, dostaniemy jakiś słownik ;) Bardzo chętnie zapoznałabym się bliżej z gramatyką, czy wymową poszczególnych słów. Zawsze chciałam się nauczyć jakiegoś dziwnego języka... niekoniecznie prawdziwego ;D

Jestem gorącym zwolennikiem dziwacznych zajawek ale uczenie się fikcyjnego języka to już zupełna strata czasu.

E tam. Stratą czasu jest nauka funkcji, czy trygonometrii, dla kogoś, kto - tu na moim przykładzie - wybiera się na ASP. A choćby i podstawowa znajomość jakiegoś fikcyjnego języka, to fajna zabawa ;) Oczywiście nie zamierzam nikogo przekonywać, ale ja tam chętnie nauczę się chociaż kilku słów i poszpanuję wśród znajomych ;)

Ja się uczyłem funkcji, trygonometrii i na Informatyce, którą teraz
studiuję to mi się akurat przydało. A też myślałem o ASP. :P Właściwie
to... nadal myślę...

Zgadzam się z Tobą. Może to nie będzie funkcjonalne, ale ile frajdy daje
mówienie jak Na'vi. :D Ten język jest kawałkiem Pandory, którą się tu
przecież zachwycamy. :) Szkicowanie portretów Na'vi, robienie ich zdjęć w
3D też niczemu praktycznemu nie służy... a cieszy. :D

Ostatnio na wyjątkowo nudnych zajęciach z historii sztuki, przyłapałam się na szkicowaniu Jake'a z tyłu zeszytu. To w sumie nic dziwnego, bo często mażę po wszystkim, co mi się pod rękę nawinie, ale w tym przypadku, zaczęłam rysować zupełnie bezwiednie/nieświadomie xD Muszę przyznać, że kiedy popatrzyłam na efekt końcowy byłam przerażona, bo dotarło do mnie, że nawet, jak nic w danej chwili nie myślę... to i tak tylko 'Avatar' mi w głowie ;D
Jasne, że to tak naprawdę, bezsensu. Niczemu to nie służy, ale tak jak napisałeś - sprawia cholerną satysfakcję ;)

Doskonale Cię rozumiem i w moich zeszytach dzieje się to samo. :P Tyle, że ja nie
rysuję z tyłu zeszytu, tylko na tej samej stronie co mam notatki. :D Raz na
wykładzie z "Bezpieczeństwa Sieci" narysowałem dwie sceny z klipu z Thanatorem -
tą, gdy Jake skacze z wodospadu i spotkanie z "nosomłotem". Potem narysowałem
goniącego go Thanatora, profil "nosomłota" i inne takie. Próbowałem też Neytiri,
ale ją trudno mi się rysuje, bo ma takie subtelne rysy twarzy i za każdym razem
wychodzi mi jakiś inny Na'vi... No bo trudno tak z pamięci. Heh. :P

Kurde no to w skaner wrzucacie te szkice i pokazujcie coście tam zmajstrowali :D

A co do jezyka - moze Fox dogada sie z Google i zobaczymy język "Navijski" do wyboru na http://translate.google.com
:P

Mój skaner odmówił posłuszeństwa już jakiś czas temu (dlatego mam zastój na wszystkich stronach, gdzie wrzucałam swoje prace)... ale jak tylko go uruchomię, to się pochwalę ;)

Do skanera mi się nie chce, ale cyknąłem fotki. :) Wiadomo, proporcje trochę
zaburzone, bo to w końcu rysowane na wykładzie i z pamięci. Wybrałem tylko te,
które w miarę mi wyszły. Pozostałych moich bazgrołów chyba nie warto pokazywać. :P

http://www.otofotki.pl/img12/bx7443_DSC00155.JPG.html

http://www.otofotki.pl/img12/or887_DSC00161.JPG.html

Aaleś mu ucho walnął. ;) Ale jak zwykł mawiać mój trener: szacun.
Sama męczyłam Neytiri na historii i WOSie, ale skończyło się, jak zwykle, na szkicu. Za miesiąc-dwa może rzucę jakiś kolorek, żeby tak blado nie było, przy czym w miarę udany rysunek zamienię w niebieskiego gluta. Ot, życie. ^^

Podoba mi sie :) Szczególnie refleks na oku.

Fajna krecha. Przyczepiłabym się najbardziej do oczu Jake'a na pierwszym rysunku - są zbyt 'wypukłe'. Przez brak cieni, wydają się płaskie, a przecież Na'Vi, podobnie, jak ludzie posiadają oczodoły ;)

świetne rysunki !!! też sobie ich porysuję, bo piękne z nich istoty :)

jeżeli znacie angielski to języka Na'vi możecie nauczyć się stąd: http://www.learnnavi.org/docs/Learn-Navi-Pocket-Guide.pdf

enjoy :)

Widzę, że mamy identyczne dylematy *_*
Nie ma to jak być ścisłowcem z pociągiem do kreatywności ;p
Ja stchórzyłem, więc infa...

Ale to i tak nie przebija J.R.R. Tolkiena, który wymyślił sobie wszystkie
języki Śródziemia... :) Elfy, Krasnoludy, Mordor... Co kultura, to język. :P

Nauka podstaw Quenyi Tolkiena była świetną zabawą, myślę więc, że nad językiem Na'vi też warto pare minut posiedzieć.

Dobry temat :) Chyba też spróbuje w wolnej chwili. Ciekawe jakby wyszło pastelami :)

Co do języka to naprawdę robi wrażenie. Za cholere nie idzie tego powtórzyć :) Cóż, to właśnie jest Cameron - wszystko stara się dopiąć na ostatni guzik. I ma rację! Jak coś robić to porządnie i w zgodzie z własną wizją. Identycznie Tarantino, który powiedział, że jakby miał robić filmy tylko po to, by potem godzinami leżeć w nowym basenie to by sobie dał spokój i został kimśtam, powiedzmy mleczarzem ;) To jest przykład nielicznych artystów w komercyjnym świecie. Więksość liczy tylko zyski...