UWAGA UWAGA UWAGA! BĘDZIE SPOILER! JEŚLI NIE LUBI ZDRADZANIA FABUŁY TO PROSZĘ TU NIE ZAGLĄDAĆ!!!
No więc pytanie: po co ta cała walka, przeganianie ludzi itp? Tryumf tej kiciowatej (bo przypominali mi koty) rasy (wiem, że nazwa nie była długa, ale i tak nie pamiętam jak się nazywali) jest tylko tymaczasowy. Gdy niedobitki ludzi wrócą na Ziemię, zbiorą jeszcze większą armię, lepiej uzbrojoną, z jakimś planem i całkowicie podbiją Pandorę. Ten surowiec jest zbyt cenny, żeby ludzie tak łatwo odpuścili.
Więc przykro mi, ale nie cieszcie się. Wszystko i tak źle się skończy.
znam fabułę bo film oglądałam (do tego dzisiaj)ale zmieniłeś moją radość ze zwycięstwa w bolesny smutek i troskę o przyszłość
No w sumie masz rację, przepraszam. Ale film może jednak zmusić do myślenia, np. co będzie potem lub co by było gdyby...
mi się wydaje że na'vi dalej będą łączyć klany aż zjednoczą całą planetę , to nie wydaje mi się żeby ludziom było łatwo ich podbić :)
To oczywiste, że będą się dalej jednoczyć, ale jednak mają zbyt słabą technologię, żeby sprostać ludziom.
5-6 atomówek i ani jeden kot się nie ostanie. A unobtanium się ostanie.
Niestety, sequel albo będzie poprawny logicznie albo dłuższy niż 15 minut.
Oj chyba nie będzie części drugiej? Drugie części są z reguły gorsze od pierwszych, ale z chęcią bym na takową poszedł :)
Będzie jak zwykle - indianie do rezerwatów. A właściwie niedobitki indian. Niestety.
Tak więc masz rację. Nasza rasa zwycięży. A co za tym idzie - zło zatryumfuje. Kolejne "niestety".
pozdrawaiam
PROZAiC
PS. Na'vi. Nieco szacunku (nawet dla wymyślonej rasy).
No wiem, że należy się szacunek, ale oglądałem to w kinie, a po kinie jakoś nigdy nie zapamiętuję nazw własnych itp.
Również pozdrawiam