Bez spoilerów, więc proszę się nie obawiać.
Krótka piłka - wczoraj doszło do przykrego wydarzenia na imdb.com, a mianowicie jakiś troll w niezwykle wyrafinowany sposób zaspoilerował fabułę filmu, a mianowicie wciskając krótkie zdania jako nazwy tematów. Na wskutek tego wiem o losie postaci i zakończeniu "Avatara" wg przynajmniej scenariusza. > <
Zauważyłem natomiast, że wiele osób oczekujących na film zna scenariusz wręcz na pamięć i jakoś ich to nie przejmuje, także tutaj. Sądzicie, że wersja finalna będzie się różniła tak bardzo? Nie ukrywam, że filmy Camerona jakiś aż tak zawrotnych twistów fabularnych nie miały, była to zawsze fabuła dotykająca publiczność, niezwykłe, nietuzinkowe postaci i mistrzostwo formy, więc może i taka wiedza nie daje mi po tyłku tak bardzo, ale chciałbym zostać zaskoczony. Co o tym sądzicie, czy od 1995 roku fabuła zmieniła się przynajmniej w jakimś stopniu?
BTW, uwielbiam wręcz ignorancję ludzką. Potter 7, "Death Note" czy "Bękarty" Tarantino to tylko przykłady filmów, które zaspoilerowali mi co niektórzy przychylni ludzie.
taa.. ja z rozpędu przeczytałam spoiler dotyczący psa z I am Legend.. nic tylko kastrować takich ludzi co nie patrzą, nie ostrzegają :/
przecież to jedna z zasad netykiety: 7 linijek wolnych przed spoilerem i po :/
Ta wersja scenariusza, która wyciekła bardzo dawno temu została gruntownie zmieniona. Cameron kombinował nad Avatarem już 15 lat temu. Ci co czytali scriptment stwierdzili, że już w samych trailerach widać masę zmian. Oprócz innych imion głównych bohaterów, zmiany sposobu sterowania mechem, po bardziej istotne, jak sprawdzian Jake'a. Dlatego też, nawet znając kluczowe momenty starego scriptmentu możesz się nie raz zaskoczyć oglądając film.
Uch, dzięki, trochę nadziei odzyskałem. Jak mówiłem, znam samą końcówkę i los dwóch postaci. Chciałbym, żeby i to się zmieniło, ale to tak istotne elementy, nieprawdaż?
Poważnie, czuję się teraz trochę tak, jakbym rozstał się z dziewczyną. Haha, wyznanie nie na filmwebie. No ale co tu dużo mówić, jestem tak zirytowany i zrezygnowany z powodu tamtej osoby... Nigdy, nigdy nie czekałem tak bardzo na żaden film. I co? Niecały miech przed premierą ktoś mi to rujnuje. Szkoda gadać.
Dużo osób tutaj zapoznało się ogólnie ze scenariuszem?
* Nie porównuje oczywiście uczuć, znajomości do filmu, a na myśli miałem raczej nieco znajome, towarzyszące uczucie pustki i tyle. Aż tak "obsessed" nie jestem, oj nie. :)
Trochę się obawiałem klikać w ten temat... :P Ale w pierwszym zdaniu
uspokoiłeś, że niczego nie zdradzisz, więc już piszę spokojnie. :)
Trudny jest ten miesiąc pod tym względem. Co chwila nowe filmiki z nowymi
scenami, ktoś ujawnia szczegóły fabuły. Ja na to wszystko staram się
zamykać oczy i uszy, co mi całkiem nieźle wychodzi, ale czasem kusi mnie,
żeby podejrzeć to tu, to tam. Na szczęście nie zapoznałem się z tym, o czym
tutaj piszesz, a przy okazji - dzięki za ostrzeżenie. :P Może jest tak, jak
ktoś już wspomniał, że Cameron nie zrealizował dokładnie tego scenariusza,
ale go zupełnie zmienił. Mimo wszystko, życzę Ci pozytywnego zaskoczenia na
seansie. :P
Heh, a może "Avatar" będzie na tyle dobrym filmem, że to, co już ujawniono,
to wciąż jest nic w porównaniu z tym, co nas czeka w kinie. :D Ale nie chcę
sobie wyobrażać nie wiadomo czego. Poczekajmy spokojnie, bez paniki... :)
Ja myśle że Cameron, wiedząc że stary scripment wyciekł, zmienił dużo, włącznie z zakończeniem. Jest jakiś sens w tym, że wszyscy biorący udział w tworzeniu filmu musieli podpisywać zobowiązanie do milczenia na temat scenariusza. Dotyczy to nie tylko obsady ale nawet ludzi z Ubisoftu czy WETA, którzy mieli dostęp do scenariusza. Myśle że Cameron pozmieniał dużo, ale to IMO ;)
Poza tym, skąd wiesz że troll gadał prawde? Może tak sobie pluł na prawo i lewo jakimiś hasłami mając nadzieje że ktoś sie wkurzy że poznał zakończenie?
Ech, no cóż, też o tym myślałem - przecież ten scripment biega sobie luźno po internecie. Jakoś nie wydaje mi się, żeby Cameron to zbagatelizował, zresztą tamto zakończenie jest nieco hmm... Oklepane, rzekłbym.
Poza tym jakiś osobnik w jednym z świeższych tematów na imdb.com pytał profilaktycznie na temat więzi Avatara i "Hosta", ktoś zaspoilerował z ostrzeżeniem i kulturalnie ending i kilka osób na luzie przeczytało, po czym skomentowało je... Więc ja już nie wiem o co chodzi, był jakiś oficjalny odzew reżysera, że będzie tak odmiennie?
Tak, jestem pewien że słowa trolla były prawdziwe. Tak widnieje w tym scripmencie...
No cóż, nie ma się co martwić na zapas i myśleć o tym za dużo.
Aha, i przepraszam za niektóre słowa z wczoraj, bo jak teraz je przeglądam, to normalnie woła to o pomstę do nieba... Tak to jest, gdy wchodzę w emo-mode. Taki fail w moim wykonaniu.
Pozdrawiam, dzięki za odpowiedzi i również życzę nam wszystkim niezapomnianego seansu. A potem kolejnego, i jeszcze jednego...