Pierwsze wrażenie pozytywne - zapierający dech swiat. Alem myślę sobie - zobaczymy, co dalej. I tu kolejne zaskoczenie, aktorzy grają przyzwoicie. Jeżeli chodzi o scenariusz, jest pełen sprawdzonych schematów: obcy zakochuje się w księżniczce, postanawia pomóc biednym tubylcom, jest nawet zdrajczyni, główny zły i finałowa walka :). Pomimo tego film ani razy nie przekracza granicy banału, nie ma także większych niekonsekwencji w scenariuszu. Widać, że Avatar nie miał być prostym widowiskiem, a został profesjonalnie wyreżyserowany. Wrażenia po seansie mam pozytywne. Film został dobrze przemyślany i znakomicie nakręcony. Nie nazwałbym go jednak wybitnym. Historia nie jest jakoś szczególnie poruszająca i nie będę zarywał przez nią nocy. Po 20 latach Avatar nie będzie już zachwycał wykonaniem i nie wydaje mi się, żeby obronił się aktorstwem czy przesłaniem. Po prostu solidne kino. Zastanawiam się pomiedz 7 a 8 :)