Wiesz co, te wszystkie teorie i hipotezy dotyczące wszechświata to jeszcze większy bullshit niż teoria ewolucji. Nie wiem po co się wgłębiać w paplaninę naukowców o czymś, o czym żaden człowiek nie miał nigdy zielonego pojęcia. To jest tyle samo warte, jak teorie dowodzące/zaprzeczające istnieniu Boga, życia po śmierci itp.
Oczywiście jako forma filozofii, to jest to bardzo fajne, ale robienie z tego wielkiej nauki wg mnie już nie.

Hipoteza jedynej Ziemi i paradoks Fermiego nie zaprzeczają niczemu - to są zwykłe przypuszczenia, które każdy może sobie snuć. To jest oczywiście moje zdanie.

Nawet mam własną, tyle samo wartą, teorię na temat życia pozaziemskiego:
załóżmy, że wszechświat (czy wieloświat) będzie istniał dobę, to istnienie ludzkości(czy aktualnej cywilizacji) mogłoby trwać tyle, co pstryknięcie palcami. Pstryknijmy sobie teraz losowo 100 razy w ciągu doby i liczmy na to, że te pstryknięcia wystąpią w tym samym czasie... jeśli się nie zejdą, to nie ważne jak zaawansowane technologicznie byłyby te wszystkie inteligentne gatunki, nie będzie możliwości, by się ze sobą spotkały (no chyba, że podróżują w czasie...). Dlatego też przed naszym istnieniem mógł być już jakiś gatunek, który badał różne planety, szukał innych kosmitów i na nic nie trafił (albo zbudował piramidy, heh). Może wszechświat ma "zapisane" w historii już jakieś międzygalaktyczne wojny? ;D Albo dojdzie do takowych miliardy lat po naszym wyginięciu? ;)

Jak już tak przy teoriach, to moje ulubione to determinizm oraz teoria wg której nie ma materializmu, a jest jedynie świadomość - łączy to całą fizykę, wiarę w Boga, cuda, zjawiska nadprzyrodzone w jedną logiczną i zgodną całość. ("What the Bleep Do We Know!?" - jak ktoś lubi takie rzeczy, imo pseudonauka, ale niezwykle intrygująca).

Jakieś tysiąc lat temu , najtęższe umysły potrafiły przekonująco "udowodnić" , że człowiek nigdy nie wzniesie sie w powietrze by latać .
Zaś argumentacja była na poziomie , że nie da rady pomieśić wystarczajacej ilości aniołów , w machinie latającej .....
więc kto wie , czy i dziesiejsze teorie nie będą w 'czasach Futuramy' równie bzdurne.

@Kazioo
There is no spoon ;)

Nie jest udowodnione, że Jankesi wylądowali an księżycu. Właściwie parwie na pewno to jedna wielka mistyfikacja...

Nie ma chyba bardziej naciąganej teorii spiskowej niż ta :D

Zdziwiłbyś się, ile jest dowodów ;)

Raczej nie, jako że w ramach hobby interesuję się takimi sprawami i znam doskonale te "dowody";) Szkoda w ogóle gadać:)

Teoria tak samo naciągana, jak to, że Paul McCartney zginął w wypadku samochodowym w '65 i zastąpiono go sobowtórem na ostatnie lata działalności The Beatles ;) Ale dajesz te przekonujące dowody, dajesz. Lubię takie tematy ;D

kup sobie zajebisty laser namierz na nadajnik co tam postawili i wtedy mi udowodnij że nic tam nie ma

A tak przy okazji, według Edgara Mitchella, członka załogi Apollo 14, obcy istnieją. Patrz wideo --> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88761,5498666,Obcy_istnieja_.html

Ja tam zawsze wierzyłam, że poza Ziemią, po prostu muszą istnieć inne, zasiedlone przez jakieś organizmy, planety. Jako ludzie wiemy o kosmosie bardzo niewiele, więc jakiekolwiek próby jednoznacznej odpowiedzi są dla mnie śmieszne. Można w to jedynie wierzyć, albo nie. Ja wierzę, że sami nie jesteśmy. Ale prawdopodobieństwo znalezienia choćby i jakiś mikroorganizmów 'poza naszym światem', nie wspominając już o rozwiniętej cywilizacji, jest raczej znikome...

Życie pozaziemskie --> http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBycie_pozaziemskie

wiadomo że obcy istnieją, pytanie czy odwiedzają naszą planetę. Sprawy takie jak Roswell itp. dają do myślenia. Rząd USA robi nas, marnych ludzików w ciula w wielu sprawach... Podobno na Marsie jest niebieskie niebo O_O A zdjęcia były retuszowane przez NASA

Ten temat przypomina mi pierwszą część "Transformersów" - oni są wśród nas,
tylko rząd nas oszukuje. :P Szkoda, że w drugiej części to zepsuli. :(