7,4 822 tys. ocen
7,4 10 1 822491
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Coś mi się zdaje, po przeczytaniu opisu filmu na tej stronie, że będzie tak, jak w przypadku koszmarnego gniota pod tytułem "2012". Czy to nie znamienne dla czasów, które obecnie nastały, kiedy to filmy opisywane są w pierwszym rzędzie z perspektywy nowości technologicznych w efektach specjalnych i obróbki obrazu, a dopiero później wspomina się nieco na temat samej fabuły, która okazuje się rozbrajająco banalna?
Mamy coraz lepsze kamery, coraz lepszy sprzęt dźwiękowy, coraz lepsze telewizory i techniki rejestracji obrazu i dźwięku, tylko do powiedzenia - jakoś mniej ...
Cały ten ultra-nowoczesny arsenał, cała ta rupieciarnia służy do opowiedzenia kiczowatej i sztampowej historyjki z łatwą do przewidzenia pointą.
Powoli sztuka filmowa staje się jedynie dodatkiem, pretekstem do sprzedawania nowych technologii, które niebawem trafią pod strzechy, do rąk przeciętnego konsumenta migających w szalonym tempie, bezsensownych obrazków.

fender31

Filmy popularne od zawsze napędzały postęp techniczny, ale oprócz nich było i jest kino "mniejsze", "ambitniejsze" czy jak je tam zwał. Nic się w tej kwestii nie zmienia. To, że technologia jest coraz bardziej nieumiejętnie wykorzystywana, to już inna sprawa, a Avatar jest tak oczekiwany właśnie dlatego, że ludzie na liczą na przełamanie tego trendu (albo chociaż chwilową odskocznię) i powrót starej dobrej cameronowskiej filmowej synergii.

ocenił(a) film na 7
StreetSamurai

Pomysły na dobre scenariusze pomału sie wyczerpują tak jak ropa w Imiratach Arabskich.

ocenił(a) film na 10
aronn

Ta jasne, wyczerpujące się pomysły. Co to za teoria?! :P To jest po
pierwsze niemożliwe, a po drugie niemożliwe jest też wykazanie, że te
pomysły rzeczywiście się kończą. ;) Wystarczy spojrzeć na historię. 500
lat temu człowiek nie wyobrażał sobie tego, co widzimy dziś. Za 500 lat
ludzie zobaczą coś, czego my jeszcze nie potrafimy sobie wyobrazić.
Pomysły zdają się pochodzić z jakiegoś niewyczerpanego źródła...
Wiadomo, jedni inspirują się od innych, znajdujemy wspólne cechy. Ale
czasem powstaje coś zupełnie nowego, coś czego nikt nie potrafił
przewidzieć, bo był to pomysł, który zrodził się w głowie tylko jednego
człowieka.

Jak udowodnić, że kończą się pomysły? Wystarczy oszacować liczbę
wszystkich możliwych scenariuszy i porównać ją z tymi które już
wymyślono. Cóż... z jednej strony trzeba by było wymyślić wszystko tak,
że do końca świata nikt już niczego nowego nie będzie mógł wymyślić. Z
drugiej strony... tych możliwości wydaje się być na tyle dużo, że to, co
już wymyślono wydaje się być praktycznie niczym. :P

Ilość ropy można oszacować i... ropę wydobywamy nie od zawsze. Teatr z
pewnością jest starszy od umiejętności wydobywania ropy. I teatr wciąż
trwa i pomysły wciąż są. Czemu akurat teraz miałyby się kończyć? Z
pewnością od początku istnienia teatru co jakiś czas pojawił się ktoś
kto już nie mógł niczego wymyślić i myślał, że pomysły się kończą. A
jednak one wciąż się pojawiają, wciąz spotykamy się z czymś nowym i jak
dotąd niespotykanym...

Bo co ogranicza naszą wyobraźnię? :)

ocenił(a) film na 7
LukeR87

Powielanie tych samych pomysłów przy użyciu coraz to nowszej technologi.

ocenił(a) film na 4
LukeR87

"a po drugie niemożliwe jest też wykazanie, że te
pomysły rzeczywiście się kończą. ;)"

nie wystarczy popatrzec ile oryginalnych filmow powstalo przez ostatnie 20 lat ?

wielokrotnie mniej niz powstawalo kiedys.

ocenił(a) film na 7
aronn

Imiraty=Emiraty :(

fender31

Nie rozumie, filmu nie widziałeś a już narzekasz na fabułę bo przeczytałeś opis tutaj. Moje gratulacje. Jak nie lubisz Fantazy i uważasz to za banalne historie to nikt nie karze Ci na to iść do kina.

ocenił(a) film na 10
fender31

Rozpieprzają mnie takie pseudo intelektualne wypociny. Poczytaj troche o filmie a najlepiej idz go "doświadczyć" i wróć sie przyznać że zbłądziłeś.

ocenił(a) film na 9
fender31

Nie bardzo wiem o co ci chodzi;

1895 Bracia Ludwik i August Lumiere w grudniu wyświetlili swój film. Był on o niczym innym jak o dobrze ówczesnym ludziom znanym pociągu. Nie zachwycił ich temat, przekaz, czy fabuła. Wystraszyli się jedynie realności tego zjawiska. Wracali tylko Po to żeby znów to zobaczyć.




2009 "Długo oczekiwany film Jamesa Camerona zrealizowany z wielkim rozmachem porównywalnym do Titanica. Szacowany budżet na poziomie 237 milionów dolarów daje mu trzecie miejsce pod tym względem w historii kina." (za filmweb).

Naprawdę nie widzisz?

Cytuję Cię: "Powoli sztuka filmowa staje się jedynie dodatkiem, pretekstem do sprzedawania nowych technologii, które niebawem trafią pod strzechy, do rąk przeciętnego konsumenta migających w szalonym tempie, bezsensownych obrazków."

Kurna, od zawsze tak jest i tak będzie!
Nie podoba się? Zacznij jak każdy normalny człowiek czytać książki, a do kina chodź po rozrywkę.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
fender31

twórcy filmów dostosowują się do poziomu odbiorców, którzy zapomnieli co to książka.

ocenił(a) film na 10
910127

*niektórzy twórcy filmów

LukeR87

I kolejny, który filmu nie widział ale pozjadał wszystkie rozumy :D

ocenił(a) film na 6
powelt

Ja chcę obejrzeć avatara bo wierzę w Camerona, króla świata. W jego filmach efekty zawsze grały dużą rolę ale spójrzcie na takiego terminatora 2. Film wybitny a przy okazji stał się kamieniem milowym w dziedzinie efektów specjalnych a przy okazji zgarnął 4 oscary,to samo z titaniciem

fender31

Myślę, że najpewniej będzie tak: Avatar okaże się filmem dobrym, nie jakimś wyśmienitym i przełomowym, ale po prosty dobrym, takim, ktoremu mozna dać 7, ale na pewno nie 9. Wywoła on falę komentarzy zawiedzionych 'fanów', którzy nie będą mogli znieść, że ich ukochany film, którego całą fabułę poznali zapewnie już z trailerów, nie jest najlepszą produkcją w historii. Będą oni dawać 1, bo przecież albo film jest dobry - 1 - albo nie - 10. Podobnie było z 2012 - fakt, że coś jest zrobione dobrze, ma dobre efekty specjalne, nie znaczy, że fabuła jest do dupy, a aktorzy powinni zostać spawaczami. Jest tak jak z aktorkami - jeśli aktorka jest ładna, to znaczy że nie umie grać i powinna spawać (nie jest tak? ależ wg ogromnej rzeszy 'znawców' kina jest). Avatar będzie więc filmem dobrym, z zapewne świetnymi efektami, niezłą grą aktorów oraz z porządną fabułą, ale prawie na pewno zostanie zbesztany przez zawiedzionych fanów. Im większe oczekiwania, tym większe rozczarowanie (choć nie zawsze do końca uzasadnione).