Czytam to forum i mi szczęka opada. Gdzie wasz poziom?
Albo mówicie, że film jest DO BANI, albo, że cudowny, bo kosztował miliony.
Chodzę do filmówki, troszeczkę wiem i analizuję to tak: Efekty są bardzo dobre, realistyczne i tutaj nie ma co się użerać. Realizm.. Jaki chcecie realizm?
Mowa o tym, że łuk przebija szybę.. No dajcie spokój. KTO normalny by polemizował nad tym, czy to możliwe? Ruszcie wyobraźnią, o ile ja macie, co niektórzy, nawet w ten sposób: Drewno na innej planecie ma inne właściwości, poza tym istoty nimi walczące są silniejsze.
Film ma ruszyć wyobraźnie, poruszyć efektami, ma się go oglądać najlepiej raz i dać się ponieść. Jeżeli z mety ogląda się film sceptycznie, to lepiej nie marnować kasy i iść na piwo. To ma sprawiać przyjemność.
Inna sprawa,że o gustach się nie dyskutuje.
A tutaj moja opinia NT filmu. Daję mu 8/10, BO, podobał mi się. Pomysł jest interesujący, mimo, iż schemat jest standardowy. (jest protagonista, antagonista, problem, postacie drugoplanowe są charakterystyczne i można opisać je jednym zdaniem.. Etc etc)
Przesłanie jest moim zdaniem banalne, proste ale i też ważne. Nie ma tutaj skomplikowanych faktów. Ale pada parę ładnych wypowiedzi, ukazujące, że ludzie dążą po trupach do swoich celów, że rządzenie jednostki może być zabójcze i że ludzie mogą iść za kimś jak za prorokiem. Film pokazuje, jak człowiek powinien żyć w dzisiejszych czasach, duchowa postawa Na'vi (wg mnie, wyłącznie, nie narzucam.) pokazuje nam, że szanować należy wszystko i wszystkich, zaś życie w harmonii raz, że pomoże nam szanować innych, to pomoże nam też siebie.
Film bazuje na typowej walce dobra ze złem, pokazuje ludzi, jako tych złych, ciężko pokazać ludzkie wady, gdyż pokazując wojnę, to już nie rusza. Obraz ludzi atakujący planetę obcych, by wydrzeć im surowce, niszcząc im dom.. Pokazuje tragizm, w jakim cywilizacja stoi. A to nie jest fikcja - przecież w historii ludzie ludziom też to robili.
Film jest dobry, mówię to parę godzin po obejrzeniu. Muzyka zadowala.. efekty miło grają z fabułą, która (wow!) jest! tak, ten film ma fabułę. (ironia dla super sceptyków) Przekaz jest prosty, żeby dotarł do jak największej ilości ludzi, w każdym wieku. To, że nie sika krew a wątki nie przeplatają się jak w Pulp Fiction, nie znaczy, że jest zły, albo dla dzieci.
Ludzie powinni zmienić swoje nastawienie, ludzkie nawyki, stronniczość, stereotypy i chłód, egoizm potrafi być wyniszczający. Psychologia tłumu też działa negatywnie, to wszystko widać w filmie. Pokazuje prosto, co ludzie mogą zrobić, przez swoje wady.
Poruszałem tą kwestię w swoim temacie, lecz jest dość długi i nie każdy zagląda :)
http://www.filmweb.pl/topic/1300432/Wr%C3%B3%C5%BC%C4%99+Avatarowi%2C+%C5%BCe+te n+film+przejdzie+pr%C3%B3b%C4%99+czasu+Dlaczego+Bo+to+rewolucja+w+kinie.html
"Chodzę do filmówki, troszeczkę wiem" - no to widać że juz ekspertem jesteś - może trzeba być profesorem żeby móc ocenić film ?
Filmówka uczy innego patrzenia na film, patrzenia na niego jako formę przekazu. Jak się zrozumie za pierwszym obejrzeniem przekaz, to dobrze. A to, czy film jest zrobiony dobrze, to inna sprawa. :)
Każdy może oceniać, a ja podkreśliłem filmówkę, bo to w pewnym sensie obrona: Obawiam się, że taka opinia mogłaby być odebrana z mety negatywnie, jak widziałem wiele opinii. Poza tym, jak mówię. ktoś, kto uczy się tworzyć film, widzi to trochę inaczej, niż ktoś, kto ogląda i i ma wypracowany schemat, np: Efekty, fabuła, dobrze przeplatające się wątki, napięcie i dopiero przekaz jakiś. Każdy widzi to inaczej. :)
Bardzo rzadko zgadzam się w pełni z kimś na tym forum. Lepiej bym tego nie ujął.
Kolejny tasiemiec ktorego nikt nie przeczyta... tzn trzymasz poziom :d
Film jest swietny fabula genialna w swej prostocie(niby ze względu na nia zakazany w chinach) i tyle poco wdawać się w większe dyskusje :d
Oceniłem ten film tak samo czyli na 8/10 bo mi się podobał. Prosta opowieść
sf połączona z bajką. Jedno mnie tylko zastanawia. Film chce ukazać co tak
naprawdę jest w życiu ważne. Było by okej gdyby nie chodziło w tym filmie o
pieniądze, ale to przecież główne założenie, zrobić film za miliony i zbić
miliony. Ja osobiście uważam to trochę za obłudę. Co w tym filmie miało
tyle kosztować, że niby FX ? Efekty były dobre ale bez przesady, 400 mln
dolarów to poważne pieniądze. Jak dla mnie film sam sobie podkłada nogi.
Jeśli coś w tym filmie ma dać do myślenia to tylko to jak w dzisiejszym
świecie można zwrócić uwagę ludzi bez pieniędzy czy reklamy. Jak film
pokazuje albo raczej nie pokazuje, nie można. Pozostaje mieć tylko nadzieje
że cześć widzów postara się przenieść do swojego życia codziennego choć
odrobinę "serca" i ducha mieszkańców pandory.