A może zaczniecie się zachowywać jak dorośli ludzie i będziecie oceniali film bez patrzenia na to jaką ocenę wystawiliście innemu filmowi. Avatarowi dałem z czysty sumieniem 10, Ojcu chrzestnemu - 8, Leon też dostał 10, ale nie to jest najważniejsze bo o gustach się nie dyskutuje. Najważniejsze jest to, że jak nisko by Avatar nie był, to innych ocen zmieniać nie mam zamiaru.
Pozdrawiam :)