nie ukrywam, że dziwi mnie wasz atak na ranking tym filmem, ja go jeszcze w tym momencie nie ocenię gdyż obejrzeć muszę go ponownie... (SPOILERY!!!) 
 
no dobra, film jak film, o co biega?> 
ludzie to k...y - to juz wiemy od dawna, niszcza wszystko co im sie spodoba, zagarniaja dla siebie, nie chronia rzeczy unikalnych a we wszystkim co sie sprzeciwi widza potencjalnego wroga ktory nie powinien od tej chwili miec prawa do egzystencji - proste ale prawdziwe, oczywiscie nie musi sie wszystko dziac na innej planecie ale tu na pewno bylo to potrzebne do podkreslenia piekna i unikalnosci swiata niszczonego przez ludzi (czyli przez NAS!!!) 
 
no wiec jak sie nie da sila i ktos sie stawia to idziemy na wojne... wojny to bolaczka naszego swiata od wszechczasow no i niewazne w sumie z kim kto walczy tylko o co walczy i ile mozna na tym zyskac... no to ludzie (czyli MY) nap......aja w niebieskie stworzenia 
 o wiele bardziej bezbronne i niedoswiadczone w temacie i powinni jak zwykle wygrac no ale cos idzie nie tak 
 
no i tu zrodzila sie fantazja bo niestety rzeczywistosc jest taka ze i tak by nikt po stronie przeciez dzikich niebieskoskorych dwa razy wyzzszych nie stanal... (nie wierze w ludzi? no pewnie ze nie, nie mam podstaw;) 
no ale tak musialo byc zeby chociaz raz gosc w zamknietym robocie (dla mnie to taki symbol USA:)nap.....cym do wszystkiego co sie rusza nie czul sie panem i wladca, a przez co widzowie mogli zobaczyc piekno i sprawiedliwosc i ze nie zawsze wszystko sie konczy jak to widzimy w TV w codziennych news`ach... 
no i widzom sie podoba, i glosuja... a ze bardzo im sie podoba bo kazdy by chcial urealnic ta wizje filmowa to glosuja jeszcze bardziej i jeszcze... i zrodzila sie mala obesja avatarska;) no ale coz - gratuluje Cameronowi w tym momencie bo okazalo sie osiagnal w tym momencie megazajebisciewielki sukces (i pieniazki - oczywiscie w tej kolejnosci (HAHA))) a wszyscy dali sie bezwglednie i nieodwracalnie kupic, no moze poza paroma wyjatkami bo jednak na forum 95% ludzi poziwia a resztka cos tam psioczy... 
mnie az tak bardzo nie porwal, choc przeslanie mile... ale musze objrzec ponownie bo - 
- bylem zmeczony po pracy, niewyspany a poszedlem na ostatni seans dnia 
- sala byla prawie pelna a ja wciaz odczuwalem zmeczenie jak na filmie XYZ kiedy siedzisz sam w sali 
- obok mnie siedzial dres z panna ktory przy kazdej okazji animacji 3D przelatujacej przed oczyma widzow mowil - "ale zajebiscie, co?" 
- napisy byly pomaranczowe (a ja nie wzialem prywatnych okularow) przez co prawie ich nie widzialem w okularach 3D i czesto musialem sie skupic wlasnie na literkach bo angielski umiem tyle co sie sam w zyciu nauczylem (z autopsji wiem ze i tak lepiej niz uczas niektorych w szkole) 
wiec nie moge ocenic teraz tego filmu tak dobrze jak wiekszosc i tak zle jak mniejszosc bo postawilbym na 8/10 w tej chwili ale sie wstrzymam 
 
PS/ Po trailerze spodziewalem sie ze "zamiana" czlowieka w avatara bo tak to wygladalo bedzie trwala z pol filmu a nie 15minut a tu poszlo gladko i szybko jak wlozenie kurczaka do piekarnika:) no ale coz... nei znam sie na technice, POZDRAWIAM
uzupelniajac - to ze psize ze wszyscy dali sie kupic - nei widze w tym nic zlego, taki jest zamiar hiperprodukcji a jesli sie powodzi to znaczy ze wszystko poszlo po mysli producentow... 
co do okularow, mam wade -2.5 co jak ktos wie utrudnia nawet w kinie czytanie napisow zwyklych a co dopiero pomaranczowych 3D;) no ale to moj blad ze nie wzialem bryli...
nie zrozumialem o co Ci chodzi, jesli ze nie widzialem filmu tylko screen`y to chyba nie masz wady wzroku i nie wiesz na czym konkretna polega;)
spokojnie, rozumiem że widziałeś film. Chodzi mi o twojego "avatra"(obrazek 
przy koncie) wygląda zabawnie i skojarzyłem go z tobą w kinie. Swoją drogą, 
moje oczy też nie pierwszej świeżości:)
a to tez bralem pod uwage;) no to gratuluje poczucia humoru, (a to jest swoja droga karykatura moim zdaniem najlepszego polskiego aktora...)pozdro