carolainee zgadzam się z tobą w stu procentach (odnośnie pierwszego postu). Dokładnie takie same refleksje chodziły mi po głowie wraz, a nawet przed końcem seansu.
Co do ludzkiej wrażliwości, jaka jest w większości, doświadczam na codzień (jestem w podobnej sytuacji jak Jake Sully, mianowicie też dokucza mi niepełnosprawność). Wiedziałem dokładnie co czół Jake kiedy po raz pierwszy "wskoczył" w Avatara :)
Oglądając Avatar w pewnym momencie poczułem wstyd, że "należę do rasy ludzi nieba".
Dzisiejszy człowiek dba tylko o siebie, liczą się tylko pieniądze.
Niszczy przyrodę, mając tylko przed oczyma $$
Trzeba patrzeć na filmy "głębiej", a nie tylko przez pryzmat suchej fabuły i efektów.
Oceniając film pod tymi różnymi płaszczyznami daję mu 9.
THX Cameron za kolejny świetny film!