W obliczu "poważnych dyskusji" o tym filmie, czy jest arcydziełem, które zmieni oblicze kina czy zwykłym gniotem pewnie mój mały pościk zaginie ale co tam.
Zauważyliście, że cały film mówią, że atmosfera Pandory jest trująca dla ludzi, ale w ostatniej scenie, gdzie Na'Vi eskortują ludzi do statków kosmicznych wszyscy są bez masek? Jednak to prawda, że miłość zmienia świat (światy?) ^^
Nie, żebym się czepiał ale mnie to bawi :D
http://www.imdb.com/title/tt0499549/goofs
Hmm, może są dwie wersje :D Nie tylko ja nie zauważyłem masek!
Mają :)
Sprawdzałem dokładnie
Nie zawuażyłem, żeby gdzieś o nich zapomnieli, poza tym, że pułkownik wytrzymywał dłużej niż 20sek bez maski
Aha no to może mi się coś przywidziało. Tak czy siak szukanie taki głupot w filmach to sporo radości :D
Mają, tylko o tym już zapominasz w trakcie akcji. A jak zapominasz to potem Ci sie wydaje, że nie mieli;) Wielu widzów tego nie zauważa i potem się dopytują;)
Wszyscy mieli maski :D
Chyba ty to tak piszesz żeby odwrócić uwagę pseudokrytyków od "wojny" ;)
PS. A ja jestem ciekaw czego innego. Lot na ziemię trwa niecałe 6 lat, a jestem ciekaw czy ludzie na statkach mieli te kapsuły do hibernacji, a nawet jeśli to czy wystarczyłyby na wszystkich...?
Są jeszcze inne pytania. Np. w świecie Avatara nie ma podróży z szybkością większą od prędkości światła i potrzeba 5-6 lat żeby dolecieć na Pandorę. Ale czy można się kumunikoważ z Ziemią (odległą o 4 lata świetlne) z szybkością większą od prędkości światła? To byłoby sprzeczne z prawami fizyki. Film tego do końca nie wyjaśnia a wydaje mi się to ważne. Jak ludzie wymieniają informacje i komunikaty z Ziemią?
Zadałeś ciekawe pytanie . Gdyż jeśli ludzie nie dysponowali czymś na kształt "komunikacji podprzestrzennej" w stylu Star Trek'a ,to na dobra sprawę byli zamknięci na Pandorze , niczym w "Abyss" na dnie oceanu .