Ja z kolei niżej niż "Dystric 9" stawiam tylko arcydzieła mistrza Uwego Boll`a ale cóż każdy ma inny gust ^^ - tez mnie drażni jak ktoś głośno je albo próbuje być śmieszny podczas seansu ;/

Pewno ten ktoś kasłał bo mu chipsy w gardle stały.Jak ja byłam na Avatarze ę to się ludzie w miarę spokojnie zachowywali.

Ad Primo: Taki już niestety jest minus baśni. Baśni starych jak świat, ale ciągle odgrzebywanych i opowiadanych na nowo.
Ad Drugo: O to właśnie reżyserowi chodziło. Pandora miała być bajecznym rajem, pełnym życia i.. barw.
Ad Trzecio: Może i z Matrixa, może i z Pocahontas, a może i z przed setak lat.
Ad Czwarto: Tak! Obsada jest dobra, nie są to jakieś super gwiazdy, ani wzięci z ulicy przechodnie. Są to po prostu utalentowani aktorzy którzy włożyli w pracę wiele serca.
Ad Piąto: Nie tylko chrońcie naturę. Ale także nawiązanie do Indian, Iraku, Afganistanu i wielu, wielu innych...

Osobiście D9 nie widziałem więc tego nie skomentuję. Za to mogę powiedzieć że na seansach na których byłem panowała całkowita, zmącona tylko Avatarem cisza ;))) Haczyk polega na tym że na pierwszym "moim" seansie było 9 osób na całej sali (2 dzień świąt rano), a na 2 jakieś 16-17 (kilka dni później też rano). No sesnsy były 2D co też na pewno miało jakiś wpływ.
Na 3 seans idę za tydzień z kolegami na 3D. Prawdopodobnie też rano ;)))

Szóste skończyłem pisać i zacząłem pławić się w luksusie pojadania inteligencji :P

Dlaczego pojadasz inteligencje?

Ludzie przy ocenie tego filmu zapominają, że za pięć lat każdy film będzie tak wyglądał. A gdybyśmy mieli oceniać filmy tylko(głównie) za wygląd to dlaczego na top 100 nie ma wizualizacji z winampa, albo filmu z tytułem w stylu "Gorące Lesby".

Mnie się ten świat podobał właśnie dlatego, że taki bajeczny i nie sądzę, bym była jakąś idiotką, ale zakończenie przecież nie było takie jasne. Eh, a co do historii, nie da się (albo przynajmniej ja nie widziałam) wymyślić czegoś, czego w żadnym innym filmie by już nie było.

Z tą naturą fakt, że ludzie teraz przeginają, ale zmiany klimatyczne były i będą. Grenlandię - a tak te tereny nazwali Wikingowie/Normanowie - z samej nazwy z której można wygrzebać "Green" oznacza, że była ona kiedyś, i to rany nie tak dawno, bo we wczesnym średniowieczu (od powstania świata licząc, rzecz jasna(: ) - pełna zieleni, a znowu Islandia dziś zielona, oznaczała miejsce gdzie jest zimno i jest lód - "Ice".

Zielona była przez około 9-10 lat bo potem się biała zrobiła .:) To byli Wikingowie przez kilka lat było cieplej przynajmniej trafili na gwałtowna zmianę klimatyczną. Co prawda podobno było to za sprawą jakiegoś meteorytu który spadł gdzieś tam .

Owszem da się wymyślić coś nowego, choć rzeczywiście nie w 100% bo przecież nie można złożyć scenariusza z samych neologizmów.

Ten świat przez swą bajeczność jest niemożliwy - jaki organizm ma w interesie się świecić?

Normalny? Cameron zaadaptował fluorescencję do świata pandory najprawdopodobniej z głębin ziemskich oceanów w których wiele stworzeń posiada zdolności lub własności fluorescencyjne (z różnych pobudek). W końcu pomiędzy Titanikiem a Avatarem nakręcił kilka dokumentów których akcja rozgrywała się wśród oceanicznych głębin.

Tak w głębi oceanicznych głębin ponieważ tam światło słoneczne nie dociera. -_-'

Jeśli chcesz tłumaczyć bezsensowne to proszę wytłumacz mi jeszcze dlaczego skały na pandorze unoszą się w powietrzu.

Za poważnie niektórzy z Was traktują ten film. To tylko fikcja.

Jeśli już tak mamy dyskutować, to może wyjaśnijmy jeszcze czemu patyki z drewna mogą czynić, że przedmioty latają.

Jestem z tych ludzi co z science-fiction oczekują trochę science i logicznej futurologii.

Tłumaczenie znajdziesz tu (chodzi o nadprzewodniki):
http://www.filmweb.pl/topic/1236542/niby+na+jakiej+zasadzie+lewituj%C4%85+te+ska %C5%82y.html

Lub jak wolisz mogę ci zaoferować wersję anglojęzyczną (Wiki Avatara):
http://james-camerons-avatar.wikia.com/wiki/Unobtainium

Ok, częściowo pod tym względem zwracam Cameronowi honor.