Taka technologia ma sens jedynie w IMAX-ie, gdzie ekran jest dużo większy i efekt jest naprawdę niesamowity. Wczoraj wybrałem się na Avatara do Multikina w Warszawie i mimo tego, że film był grany od rana średnio co godzinę, nie było żadnego pokazu w wersji 2d. To lekka przesada. Jeżeli film był nakręcony w dwóch technologiach to widzowie powinni mieć również szanse na obejrzenie tego dzieła w 2d. Denerwuje mnie ta tendencja na filmy 3d, która w większości polskich kin się nie sprawdza. Jednak w przypadku innych filmów przeważnie byłem w stanie znaleźć również jakiś zwyczajny pokaz w 2d. Niestety jeśli chodzi o film Avatar miałem z tym duży problem. Trudno, wygląda na to, że muszę poczekać na oficjalne DVD. Nie zmienia to jednak faktu, że film jest genialny i po prostu trzeba go obejrzeć.