Ten film można streścić jedną pięciosekundową sceną, gdy Hawkeye stara się zmotywować wiedźmę do walki: "Miasto leci w powietrzu, walczymy z armią robotów, a ja mam łuk i strzały. Nic tu nie ma sensu".
I dlatego jest świetny bo nie bierze siebie na poważnie do końca
Ja tam Hawkeye'a nie lubie za bardzo ale lubię jego humor i charakter.