Po stronie Iron mana czy może Kapitana Ameryki?
I dlaczego oczywiscie :)
Po stronie Kapitana Ameryki ponieważ nie chciałbym ujawniać swojej prawdziwej tożsamości (gdybym był superbohaterem ) w tedy bym był łatwym celem dla moich wrogów i moja rodzina i znajomi też .
Bardziej podobały mi się motywacje Kapitana, niż Iron Mana, więc ciężko to uzasadnić, ale wybieram Iron Mana. Nie wiem dlaczego. Chyba po prostu go bardziej lubię. A ty?
Po Kaptaina Ameryki ponieważ jako heros nie chciał bym ujawnić swojej tożsamości wtedy łatwiej mnie poznać (tak jak widzimy w Im3, Stark podał swój adres i go zaatakowali, albo w komiksie Spider-Man Śmiertelna Trwoga gdzie uprowadzają ciotkę) a Kapitanowi na pewno można wierzyć na słowo i jest prawie bezgrzeszny w przeciwieństwie do Starka :/ Poza tym rząd nie może mieć kontroli na moje życie i działania
Okej, powiem, że wybrałbym Starka (chociaż chyba tylko dlatego, że tak mało osób jest za nim). Po pierwsze Stark nie jest bad guyem i na pewno zrobiłby wszystko co w jego mocy, żeby zapewnić bohaterom bezpieczeństwo. Ma kasę, więc może to zrobić bez problemu. Po drugie pomyślmy o tym z perspektywy normalnych ludzi i rządu. Pojawia się grupa ( w komiksach dość duża grupa) ludzi z mocami. Czasami są to osobniki zbyt potężne i nikt ich nie kontroluje. Czy to, że mają super moce, zwalnia ich z bycia obywatelami kraju? Czy mogą robić co chcą? Obowiązują ich te same prawa co zwykłych ludzi. A jeśli by się zbuntowali i zechcieliby podbić Ziemię, bo uznaliby, że tylko w ten sposób mogą nas chronić? Nie mielibyśmy nawet szansy wypowiedzieć własnego zdania. Rząd pewnie wprowadziłby akt rejestracji, aby zyskać sobie ich przychylność w takiej sytuacji. Aby wiedzieli, że jako obywatele są częścią państwa i mają obowiązek go chronić. Skoro chcą nas chronić to powinni nas chronić nawet przed sobą.
Ogółem uważam, że uznawanie Starka za tego złego to błąd. Wiadomo, że nie jest tak nieskazitelny jak Rogers, ale nie jest też tak naiwny. Wiedział, że nie jest w stanie przewidzieć wszystkiemu i postanowił wprowadzić pewne zabezpieczenie na wypadek gdyby Jakiś heros postanowił zejść na złą drogę.
Bardzo dobre myślenie. Mamy plusy jak i minusy po jednej i po drugiej stronie. Tak naprawdę problem nie leży w pomyśle, ale w ludziach, którzy chcieliby ewentualną wiedzę wykorzystać do złych celów. I gdybym była zwykłym człowiekiem na pewno chciałabym żeby rząd kontrolował "odmieńców". W końcu rząd powinien chronić swoich obywateli. Ale gdybym była "odmieńcem" wolałabym by nikt nie wiedział kim jestem, przez wzgląd na ewentualne nałożone zbyt duże środki ostrożności na moją osobę co oznacza ze strachu przed zamknięciem mnie i np. eksperymentowaniem. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia i jak pisałam od intencji samych ludzi z tą wiedzą.
Fajny temat w ogóle :D myśle ze po stronie Rogersa,ponieważ nie chciałbym ujawniać tożsamości w obawie przed wrogami który mogli by wywrzeć nacisk na mnie poprzez rodzine. z drugiej strony motywy Starka by wybrać mniejsze zło też troche przekonują,ale jednak Cap ;>
ja zdecydowanie po stronie kapitana, jako Bohater nie chciałbym się ujawniać, gdyż ujawnienie mogło by spowodować łatwiejsze pokonanie mnie przez wroga, wróg poznałby moją tożsamość i mojej rodziny i znalazła by się w niebezpieczeństwie zdecydowanie więc stanąłbym po stronie kapitana.