"Avengers: EX POST FACTO" ("MegaMarvel" nr 2-3/96).
Historia ta jest dla Mścicieli tym, czym "Dark Phoenix Saga" dla X-Men.
To najdojrzalsza jak do tej pory historia Mścicieli wydana po polsku (a lata lecą).
Czytając ten komiks odnosi się wrażenie, że Mściciele też mają popędy, ba, mają narządy! I ich używają. Żadnego infantylizmu. Prawdziwi ludzie z krwi i kości, z pogłębionymi wizerunkami psychologicznymi. Gdyby takimi komiksami inspirował się Joss Whedon... fiu fiu. Niestety woli robić filmy o magicznej kostce rubika i portalach. Nie wie, co traci!
Już skład zespołu jest nietuzinkowy:
Black Knight (Czarny Rycerz) - lider po abdykacji Kapitana Ameryki, i co zdumiewające daleko bardziej charyzmatyczny
Crystal - z pewnością najpiękniejsza spośród kobiet należących do zespołu
Sersi - ostra jak brzytwa! Najgorsza i najpotężniejsza, odpowiednik Dark Phoenix, i oczywiście zjawiskowo piękna, zabija bez wahania!
Vision - intelektualista
Czarna Wdowa
QuickSilver
Czytając ten komiks odnosi się wrażenie, że Mściciele są... pełnoletni.
Lektura obowiązkowa.
Avengers Ex Post Facto to typowa sieczka w wykonaniu Avengers. Ta historia ta NIE jest dla Mścicieli tym, czym "Dark Phoenix Saga" dla X-Men. W Stanach wyszły setki podobnych historii Avengers.