W filmie pojawiło się kilka nowych postaci. Najpierw napiszę parę słów na temat Ultrona.
Po zwiastunie oczekiwałam naprawdę fajnego supełotra, a okazał się zupełni inny niż oczekiwałam na minus niestety. Rzucał miałkimi tekstami. Naprawdę!? Jak Avengersom pasuje humor czy potyczki słowne to Ultronowi niestety nie. Po drugie lubię Jamesa Spadera , jego głos fajnie brzmiał w zwastunie, ale nie jestem przekonana czy jego głos idealnie pasował do postaci.
Rodzeństwo Maximoff całkiem dobrze wypadło. Lepiej Elizabeth Olsen jako Scarlet. Aaron Taylor-Johnson ogólnie jest słabym aktorem ale tutaj jakoś mu poszło, ale bez rewelacji.
Najbardziej podobał mi się Vision. Szkoda, że było go tak mało.
Teraz "stare" postacie. W tej odsłonie zyskali Natasza + Banner i Clint Burton.
Co jest plusem i minusem, bo reszta postaci musiała na tym stracić. A szkoda. Jakoś Natasza i Clint nie należą do moich ulubionych postaci ( może dlatego że nie mają żadnych mocy).

Pierwsza część jest jednak zdecydowanie lepsza. Lepsze dialogi .Jest akcja ale całość była wyważona. Tutaj jest tego za dużo. Musieli wprowadzić więcej nowych postaci jako podwaliny kolejnych filmów. Rozumiem, ale to sprawia , że ta część jest trochę "gorsza".