Czyżby wreszcie Whedon zrozumiał,że nie może ciągle bawić się w dużego chłopca i musi zrobić cokolwiek pod "nieco bardziej wymagających widzów"? A może to tylko czcze gadanie i dostaniemy dokładnie to samo co w Mścicielach?
Jak myślicie?
Czy ja wiem. "Nieco bardziej ludzki" Hulk okazał się zwyczajnie nudny, wolę tego z Avengersów. Podobała mi się ta taka troszkę infantylna, brawurowa konwencja. Taka właśnie opowieść dla dużych chłopców z fajnymi dialogiami i dużą ilością mordobić. Mroczna konwencja w stylu nolanowskich Batmanów średnio pasuje mi do kolorowego, trochę ironicznego świata Avengersów. Jak mam ochotę na coś bardziej wymagającego, to oglądam np. Lyncha nie adaptacje komiksów superbohaterskich :D
Chodziło mi o raczej coś więcej niż blockbuster, tym czym byli Watchmeni, na przykład
Hehehe, na to bym nie liczył. Wiesz, świat Watchmen jest mroczny, posępny i pisany w czasach, gdy ludziom nad głowami wisiała groźba wojny jądrowej. Moim zdaniem jeden z najlepszych komiksów o tej tematyce jakie powstały. Film udźwignął temat. A Avengers... no z całą dla nich sympatią, to zupełnie inna opowieść. Lżejsza, bardziej widowiskowa, napisana w reakcji na nosząca kije w tyłkach Ligę Sprawideliwości DC.
Jest pewna poezja w tym Hulku co wgniata Wielkiego Badguya Lokiego w parkiet mrucząc "wielki mi bóg", w głupich docinkach Iron Mana... takie coś by raziło w Watchmenach czy Mrocznym Rycerzu, a tutaj... no po prostu pasuje. Lubię ten film właśnie taki jaki jest i czekam na następny. Może i blockbuster ale dobry blockbuster ;)
Nie chodzi o samą stylistykę, ale o to,że film nie ma jedynie bawić, ale ma coś przekazywać
Nawet banały brzmią świetnie gdy są podane z pasją, a nie dla jaj
Dla mnie Avengers to historia o dobrych ludziach w kolorowych gaciach walczących ze złymi ludźmi w kolorowych gaciach. Tylko tyle i aż tyle. Nic więcej od niej nie wymagam i nie wychodzę z kina rozczarowany :D "Pogłębianie" i wyciąganie z filmu czegoś, czego nie było w komiksowym oryginale, to cholernie trudna sztuka i bardzo łatwo je spartolić. Może ja na starość gderliwy się robię, ale patrzeć nie mogłem na tego Spidermana o krowim spojrzeniu Harrego Pottera, co to go wszyscy w szkole poszturchiwali i uczył się o sile-i-odpowiedzialności.
Inna sprawa, że jest cała masa "cięższych" komiksów z pomysłem, przesłaniem i wizją artystyczną, które wciąż czekają na ekranizacje. :)
Chrystusie Nazareński, i co będzie robił, obłaził wrogów na śmierć czy budował na nich mrowiska ;P Jakoś umknął mni ten heros, może i dobrze. W tej chwili zdecydowanie bardziej czekam na Sin City 2 :D
Powiększał się i zmniejszał, gadał z mrówkami i robił fajny sprzęt. Podobno on stworzył Ultrona, nie Stark
Z komiksów jak na razie na nic szczególnego, może kiedyś Avengersi na odchamienie czy X Meni
heh, sam spytałem ;P
No ja się jeszcze na tego nowego Wolverine'a coś od miesiąca wybrać nie mogę, chyba już na DVD poczekam :)
Po Genezie wolę być ostrożny. Wolverine to dobra postać, jeśli jest w drużynie, wali sucharami, groźnymi minami i pazurami na lewo i prawo. W filmach solo traci impet i zwykle nawala się z kimś, w formie realizowania jakichś dziwnych idei
Hehe, to, jeśli jeszcze nie widziałeś, będziesz mile zaskoczony na jak rozsądny kompromis w jego kwestii poszli w X-Men Pierwsza Klasa :D (nota bene, chyba jedyna dobra scena tego filmu)
Obsługo - to nie offtop, Wolverine podobno kiedyś był w Avengersach :D
wiem, czytałem spojlery:)
No, w komiksach różne teamy łączą siły, co nie do końca mnie przekonuje
A wracając do tematu Ultrona, skoro w świetle tego co się właśnie dowiedziałem, mamy do czynienia z robotem stworzonym przez człowieka-mrówkę , pozostaje pytanie z jakiej racji właściwie taka elektroniczna roboto-człowieko-mrówka miałby być "bardziej ludzka" :D
Bo lubię filmy Marvelowskie. Żaden z nich nie był kałem, a jeśli chodzi o najsłabsze filmy to chyba Iron Man 3, bo zawiódł najbardziej.
W swojej kategorii "Watchmen" jest genialne, ale naprawdę nie umiem porównywać ich z "Avengers". To po prostu dwie odrębne ligi.
ja sadze zeci którzy łykaja od poczatku co im marvel zapoda,wiec (jak wieje z prawej czy z lewej to i tak jest super) z usmiechem łukna i to ,oczywiscie zmiany beda broione a kazde zapożyczenie lepsze niz u innych . Mnie osobiscie takiUltron nie przeszkadza do puki nie okaże sie mimsynkiem jak loki ipokażą więcej niz z czitauri. mam tez nadzieje ze Starknie wsadzi im wyłącznika gdy padnie boss to pionki się rozsypia jak domino(co było kpina poprzednio)
A po co to ma być coś więcej niż zwykły "blockbuster"? Avengers jest właśnie dlatego fajne bo nie ma w nim zawiłych dialogów, depresyjnych problemów i pseudo mroku. To świetny film rozrywkowy i dlatego mogę go oglądać w kółko.
Nie chcę mrocznego Avengers 2. Nie spodobały mi się w Iron Man 3 te wszystkie problemy psychiczne Starka. Wolę efekciarskie pojedynki i akcję na wesoło:)
Bez przesady. Siłą "Avengers" jest fakt, że twórcy nie stwarzali pozorów ambitnego i skomplikowanego filmu. Czysta rozrywka: rewelacyjny klimat, humor, przyjemna gra aktorska, wartka akcja i cięte dialogi. Nie uważam, aby Whedonowi opłacało się zmienianie tej sprawdzonej (recenzje, opinie większości ludzi na świecie oraz wyniki finansowe mówią same za siebie) formuły po to, by zyskać pochlebne komentarze tych bardziej wymagających widzów. Zresztą zabawnie to brzmi, że niby próbują urealnić film, czyniąc z Ultrona bardziej ludzką istotę, skoro w Kinowym Uniwersum mamy już postaci znane z mitologii, kosmitów, wszelkiego rodzaju nadludzi, zielone bestie, facetów mogących topić stal i pluć ogniem po drobnym podrasowaniu i tak dalej. ;) Poprzez "bardziej ludzkiego Ultrona" rozumiałbym raczej wyrazistszy rys psychologiczny postaci, nic więcej.