Film fajny, fajna gra aktorska ale jest ale..... chodzi o zmiany w przeszłości niestety uważam to za błąd reżyserski, ponieważ z punktu widzenia zdarzeń powinny one nastąpić w wielu przypadkach jak rodzina Thora tj matka Thora, ludzie Thora i to wszyscy powinni żyć itd.. Dostrzegam wiele wątków, które nie do końca się reżyserowi udały lub twórcom Avengers dlatego pozostaje mi niesmak po tej części.
Ale No cóż jest jak jest...
Chodziło mi o zmiany w wydarzeniach z przeszłości, zmiany teraźniejszości, oddanie kamienia duszy powinno skutkować zwrotem duszy czyli Nat itd...
A niby skąd pomysł, że powinny skutkować zwróceniem jej duszy? W którym momencie filmu było coś takiego powiedziane? I jaki jest według Ciebie konkretny błąd co do zdarzeń, na przykładach przez Ciebie wymienionych?
myślę, że niedokońca rozumiesz jak rozwiązano kwestie czasu i podróży w czasie w tym filmie. Polecam obejrzeć
https://www.youtube.com/watch?v=d5DqcBJ7WvQ myślę, że wówczas sporo rzeczy będzie bardziej klarowne :) - przynajmniej w kwestii czasu
a co zwrócenia duszy za oddanie kamienia. NIe wiadomo czy tak by to skutkowało. Ale biorąc pod uwagę, że Natasha na końcu nie wróciła można by przypuszczać, że tak to nie działa. Możliwe, że jednak tak to działa i Natasha postanowiła zostać w innej lini czasowej.... to wszystko jest kwestią domysłów - sami reżyserowie w filmie tej kwestii nieporuszali....
Ciekawe podejście do scenariusz jeśli mowa o liniach czasowych - tylko jest jedno ale... eter był w postaci lotnej i został wchłonięty przez Jane Foster, a Steve miał go w postaci zbitej i wątpię, że nawet przez moc jaką posiadał mógł zostać ponownie przez nią wchłonięty. Ale ok tworzy kolejną linię czasową. Ja jednak jestem zwolennikiem nie kilku lini czasowej a możliwość dokonania zmian w jednej linii czasowej. Więc w innych liniach czasowych ludzie Thora żyją, Net żyje i wszyscy mają się dobrze w końcu Thanos nie zrobił spustoszenia przez 5lat bo nie istnieje. Ok filmik jest fajny ☺️ I w fajny sposób przedstawia linie czasowe i ewentualne zmiany tak jak bohaterowie sobie to tłumaczyli. Jednak szkoda, że w ten sposób w końcu kto nie lubi happy end-ów :)
ja na początku byłam zachwycona tym podejściem - takie nowe i nieszablonowe. Ale jak zrozumiałam, że to znaczy że reżyserowie moga sobie od teraz robić co im się zamarzy to doszłam do wniosku, że znacznie bardziej bym wolała już wszystkim dobrze znany model czyli robisz coś w przeszłości zmieniasz przyszłość - przy takim rozwiązaniu reżyserowie musieli by się trochę namęczyć i pokobinowac a tak... obecnie oceniam to rozwiązanie z EG za bardzo mało kreatywne w rzeczy samej :( A co do twoich wątpliwości eternu chyba musiał jej to jakoś wstrzynkąć - w samym filmie jest sporo niedociągnięć i niedopowiedzeń oraz błędów logicznych....przynajmniej według mojej opinii :)