...i trauma spowodowana utratą bliskich i ślepa furia i pseudonaukowy bełkot i podróże w czasie i wielka bitwa niczym we Władcy Pierścieni i Thor z nadwagą. Ten fllm jest typowym wytworem Disneya. Takim połączeniem stylu typowego dla Piratów z Karaibów, Transformersów, Nowych Gwiezdnych Wojen i Wcześniejszych Awengersów, Strażników Galaktyki i Iron Mana. Typowy blockbuster skrojony pod gusta jak największej części widowni. Jeżeli ktoś lubi wymienione powyżej filmy, powinien być zachwycony. Koniec Gry jest najdroższy, najbardziej kolorowy, z największą ilością dowcipów i wogóle pod każdym względem naj. Natomiast odradzam go widzom, którzy szukają w kinie o superbohaterach czegoś bardziej oryginalnego i mrocznego. Tym poleciłbym raczej powtórne obejrzenie Batman, pierwszej trylogii o Spajdermanie, Kick-Asa, Deadpoola a nawet Watchmanów.

Co mi się w filmie nie podobało:
-połączenie komedii z tragedią, niby mamy zagrożenie istnienia ludzkości ale w co drugim dialogu bohaterowie przerzucają się dowcipami. jak mam z jednej strony śmiać się z grubego Thora a potem przejmować zagładą ludzkości?
-strona wizualna, czasami mniej oznacza lepiej, ten film jest tak kolorowy , że aż oczy bolą .
-zbyt duża ilość bohaterów, w którymś momencie akcja dzieli się jakby na trzy wątki, przez co tracę zainteresowanie każdym z nich.
-banalna muzyka, z w iNcepcji czy Interstalerze muzyka naprawdę nadaje dramaturgi, tutaj raczej przeszkadza