W "Infinity War" centralną i najważniejszą postacią był Thor, tutaj z kolei fabuła skupi się na Kapitanie Ameryce. On będzie kluczowym bohaterem drugiej części. Prawdopodobnie zobaczymy jak Kapitan Ameryka przenosi się do okresu II wojny światowej, czyli swoich czasów. Jest wielce prawdopodobne też, że Iron Man zginie, poświęci się. W "Infinity War" przeżył ale tylko dlatego, że śmierć pisana jest mu później. W tej części.
Zakończenie będzie takie, że Kapitan Ameryka pozostanie w swoich czasach, dostanie drugą szansę na przeżycie swojego życia ponownie ale tym razem przy boku ukochanej, którą wcześniej stracił. Co do reszty bohaterów, to ich losy nie są jeszcze znane.
Możliwe że się pomyliłem, ale jak dla mnie to i tak to obleśne... wszystko zostaje w rodzinie, nie wierzę że Sharon dążył większym uczuciem... zakochany w jej ciotce, łapie się byle czego po jej śmierci dla mnie tak to wygląda.
W Infinity War centralną postacią był Thanos. Wydaje mi się, że Starka i Gamory też było więcej niż Thora.
Oczywiście, że Thanos był najważniejszy, bo to wokół niego kręci się film ale Thor był glówną postacią jeśli chodzi o Avengersów. Ponoć w End game, głównym Avengersem ma być już Kapitan Ameryka. No i Tony Stark, który na plakatach zajmuje też centralne miejsce.
A Gamory jak mogło być więcej jak zginęła i później już jej nie widzieliśmy? Zresztą tu nie chodzi o czas ekranowy ale o to jaki wpływ dany bohater ma na fabułę.
Wcześniej czytałam, że najważniejszą postacią był Thor.
Cóż z tego, że Gamora zginęła? Zanim to się stało żyła i myślę, że ona również miała spory wpływ na fabułę.
Skoro już idziemy tym tropem to kolejną ważną postacią był Quill.
Moim zdaniem skupili się na dwóch Avengerach - Starku i właśnie Thorze, tu się zgodzę.