Avengers: Koniec gry

Avengers: Endgame
2019
8,0 195 tys. ocen
8,0 10 1 195312
7,0 67 krytyków
Avengers: Koniec gry
powrót do forum filmu Avengers: Koniec gry

Infinity War było lepiej zgrane i dopracowane. Tutaj na początku był taki kogel-mogel, trochę jakby reżyser nie mógł się zdecydować, co chce zrobić. Bałagan. Poza tym film był przewidywalny. O tym, że będzie podróż w czasie było wiadomo - i ten wątek był nudny, trochę mdły (Thor spotyka matkę, Rogers ukochaną, Tony swego ojca, no bez jaj, rodzinka w komplecie) i za krótki, a powinno być odwrotnie, tak jak w Back to the Future. Drugim przewidywalnym elementem była śmierć jednego z Avengersów, co pokazano niepotrzebnie w zwiastunie, przez co sami sobie strzelili samobója, bo zrobili wielgachny spoiler. Zamiast utrzymać to w całkowitej tajemnicy, tak, by widzów totalnie zaskoczyć podczas seansu, to niezrozumiałych dla mnie przyczyn ujawnili połowę z tego w zwiastunie. Chyba nic gorszego nie mogli zrobić. Ja już byłem przygotowany, że będzie pogrzeb, pytanie było tylko kto: Kapitan Ameryka, Iron Man, czy ktoś inny ale na tych dwóch stawiałem.

Kolejna rzecz: Kapitan Marvel - tyle zachodu o nic. Tyle promowania jej w mediach, solowy film, to całe gadanie i otoczka i nagle raptem kilkanaście minut, gdzie nic specjalnego nie pokazała. Na początku uratowała Starka. Potem to nie ona ale Thor zabił Thanosa. Na końcu rozwaliła statek kosmiczny ale nie zaimponowała w walce z Thanosem. Wanda była bliska zabicia go i to mnie zaskoczyło, nie wiedziałem, że jest tak potężna. Ten fragment mi się bardzo podobał. Rozdarłaby go na strzępy gdyby nie ostrzał ze statku. A Kapitan Marvel? Wymiana tylko kilku ciosów z Thanosem, gdzie na końcu ten tak jej przywalił, że odleciała w siną dal. Kapitan Ameryka stoczył z nim świetną walkę. Iron Man na końcu sprytnie go podszedł i zakończył to wszystko. Brakowało mi rewanżu Hulka, to przyznam. Ale tak jak mówię, Kapitan Marvel nic nie pokazała w tym filmie poza durnowatą fryzurą. Takie miała ładne, długie włosy, to z niewiadomych powodów je obcięła. Poza tym grała te kilka scen jedną miną. Także tutaj duży zawód.

Ogólnie film gorszy wg mnie od Infinity War. Wątek z podróżami w czasie powinien być najciekawszy, a był bardzo średniawy. Ja wiem, że to było pożegnanie z bohaterami ale trochę za dużo tej czułości: matka, ojciec, ukochana. Kapitan Ameryka walczący sam ze sobą i Nebula też... czegoś tutaj zabrakło. Było kilka nieścisłości, jak ten z kamieniem duszy, gdzie Black Widow się poświęciła. Czyli co? Hawkey kochał ją najbardziej? A nie żonę, dzieci? Dwie Nebule w tym samym czasie. To jedna nie wiedziała, że druga będzie świadoma jej obecności?

Mogło być lepiej, wyszło jak wyszło.
Tylko nie rozumiem jednej rzeczy - twórcy filmu zapowiadali, że pokażą nam w Edngame coś, czego w flimach o superbohaterach jeszcze żeśmy nie widzieli. Ja do tej pory zastanawiam się co to było.

ocenił(a) film na 7
forek23

W relacji Hawkeye`a i Nataszy na pewno nie chodzilo o milosc :D

Qjaf

To właśnie rodzi pytanie jak zdobyli kamień duszy. Przecież tam trzeba było poświęcić to co kocha się najbardziej.

ocenił(a) film na 7
forek23

Po prostu byly 2 postacie i jedna z nich miala mniej do stracenia :) Film ma wiele bledow chronologiczno-logicznych. Jak tak dluzej pomyslec to chyba na wiecej niz 7 nie zasluguje...