Nie myślałam, że mając tak niskie oczekiwania będę mogła wyjść z kina rozczarowana. A
jednak tak się stało.
Pierwsza godzina jest prawie nie do wytrzymania. Nie jestem jakimś wielkim fanem kina
akcji, ale po jakimś czasie nieustannej paplaniny człowiek zaczyna w myślach błagać o
jakąś eksplozję, walkę, potknięcie się o granat...cokolwiek. Paradoksalnie ten ciągnący się
w nieskończoność początek miał zainteresować oglądającego postaciami: ich historią,
przeżyciami itp. itd. Efekt jest raczej odwrotny: widz przechodzi w miarę upływu czasu ze
sporego zaciekawienia tym, co mają do powiedzenia bohaterowie w coraz mniejsze, w
końcu osiągając stadium posiadania prawie wszystkich dialogów w głębokim poważaniu.
Nie wiem ile razy zostało wspomniane (czy też zasugerowane, powiedziane, wytknięte), że
Kapitan Ameryka był na wojnie, ale prawdopodobnie na tyle dużo, żeby śnił mi się na polu
walki przez następne trzy noce. Za dużo w tym ględzenia, za mało fabuły samego filmu.
Scenariusz i gra aktorska pozostawiają wiele do życzenia. Bywają sceny skrajnie
"amerykańskie" i oklepane - te z rzędu widzianych już milion razy. Tak właściwie to
polecam pójście do kina bardziej po to by się pośmiać właśnie przy scenach tego typu, niż żeby
obejrzeć to rzekome "arcydzieło" nad którym wszyscy tak się rozpływają.
Film ratuje Hulk, niektóre sceny walki, fakt że to Avengers i logo Marvela. Daję 6, bo w
sumie się trochę pośmiałam.
Znam większość komiksów Marvela. Uwielbiam komiksy.
W głębokim poważaniu mam co zrobiliby Polacy. Czemu ma mnie to obchodzić? To tak jakbym zapytała Cię dlaczego narzekasz na to jak mają na Białorusi, bo w Somalii jest gorzej. Uznałeś, że nie czytam komiksów, chociaż znam je - nie będąc skromniachą -świetnie, oraz że Polacy nakręciliby gorszy film, co mam gdzieś. Byłbyś świetnym prawnikiem, z tą mocą argumentu. <3
Ja jestem fan(ka) komiksow marvela od wielu lat. Balam sie ze moga zepsuc cala sage ktora powstala sprzed laty. Po ogladnieciu filmu moglam powiedziec ze spokojem ze im sie udalo.Co do jednego masz racje. Film bawi. I dobrze. To nie jest film przez ktory trzeba glowkowac albo brac na powaznie.(jak np. Incepcja albo Shutter Island).To jest film na podstawie komiksu wiec rozluznij sie. Jest akcja, super bohaterowie, efekty specjalne, sa zabawne momenty no i Hulk. Nie bierz tego tak na serio i tego co pisza tutaj na forum inni ludzie. Masz swoja opinie, ale zanim cokolwiek napiszesz to zastanow sie czy napewno tak jest jak myslisz... z tego co widze to tutaj jest wiecej ludzi przeciwko tobie niz z toba. Pozdraiwam.
Cieszę się że na świecie są tacy mądrzy ludzie, którzy potrafią mi powiedzieć, że film tak naprawdę miał być śmieszny, bo przecież wcale nie napisałam, że właśnie dlatego dałam mu 6/10 a nie 2/10. OH WAIT. I DID.
Przy okazji: Tutaj wszyscy cierpią na chroniczne schorzenie nie przyjmowania czyjegoś gustu do wiadomości "Masz swoja opinie, ale zanim cokolwiek napiszesz to zastanow sie czy napewno tak jest jak myslisz". Przekażę Kopernikowi, że Ziemia jest płaska, bo tak sądziła większość :)
Jeśli chodzi o branie tego co tu piszą na poważnie, to myślę że gość który napisał elaborat na temat używania przeze mnie emotikonki powinien dostać nagrodę w tej kwestii. Ja osobiście bawię się tu się świetnie. Ale miło że zeszłaś(łeś) z poprzednich argumentów, bo tamte były jeszcze bardziej ch*jowe. Pozdrawiam :)
Tak trzymac. Wiecej dystansu i powodzenia na przyszlosc. Pamietaj to jest tylko filmweb. Nothing personal.
To ty jesteś magiczna. Jeśli w filmie przeszkadza ci zbyt duża ilość dialogów pomiędzy kolejnymi wybuchami budynków, to polecam ci gry komputerowe. Na przykład serię Serious Sam, tam jest mnóstwo fajnych wybuchów, a tekst występuje tylko po przejściu misji, raz na kilkanaście minut,i w jedynce np jest tylko pisany więc nie trzeba niczego słuchać.