Według mnie Mitchum lepiej by zagrał Johna Rambo niż napompowany pozer Stallone :) A jeżeli chodzi o film to szczerze polecam :)
Słuszna uwaga i ciekawy zbieg okoliczności zarazem, bo kiedy skradał się w krzakach z umazaną twarzą, nieodparcie przyszło mi na myśl, że prezentuje się o wiele lepiej, niż Schwarzenegger w tego typu filmach ("Predator").