Czyta się komentarze, recenzje pełne krytyki i agresji oraz odpowiedzi urażonych chrześcijan. Smutek i rozczarowanie. A potem ogląda się film, piękny, ciepły i radosny film, po którego obejrzeniu widz wychodzi z kina z nadzieją. Z nadzieją, że z tego świata jeszcze coś będzie.
Dużo jest na Filmwebie hejterów obrażających innych z powodu... ja np. tego doświadczyłem, a takie filmy jak m.in. ,,Bóg nie umarł", podtrzymują mnie na duchu.
dokładnie....pocieszające jest jednak, to że nie ma obojętności u tych ludzi. Od nienawiści do miłości jest paradoksalnie bliziutko... A poza tym podobno Bóg nie lubi letnich. :) Film jest bardzo pozytywny i pocieszający, choć absurdalnie przeryczałam większość seansu :)))) Pozdrawiam!