PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=684049}

Bóg nie umarł

God's Not Dead
6,3 50 584
oceny
6,3 10 1 50584
3,2 4
oceny krytyków
Bóg nie umarł
powrót do forum filmu Bóg nie umarł

Proszę zrozumieć, że nie istnieje dowód ani na to że Bóg jest, ani na to że go nie ma. Gdyby istniał dowód na jedno albo na drugie, wiara przestałaby byc religia a stała sie nauką. Także apel do wszystkich Katolików, nie próbujcie udowadniać że Bóg istnieje, bo jesli to się Wam jakimś cudem uda, sporo osób straci sens wiary..

_MARMX_

Skoro "nic nie jest pewne", dlaczego na moje pytanie, skąd twoje przekonanie o prawdziwości teorii Darwina, odpowiedziałeś z niezachwianą pewnością "wiem to"?

zweistein

"Wiem" jest wyrazem najlepszego, możliwego zbliżenia się do obiektywnej prawdy z użyciem najskuteczniejszych dostępnych nam metod, czyli logiki i metody naukowej. 100 % pewności nigdy nie ma, ale to nie oznacza, że słowo "wiem" powinno wylecieć z słowników, prawda?

_MARMX_

Nie - "wiem" to wyraz pewności, której mieć nie możesz.

zweistein

Zatem w jakim celu to słowo istnieje i dlaczego z niego korzystamy? Według twojej definicji używają go tylko kłamcy, ponieważ nie możemy mieć 100 % pewności w żadnej sprawie.

_MARMX_

Serio? Jest chyba różnica między powiedzeniem "wiem to" w odniesieniu do kubka z herbatą, którą trzymasz w ręce a teorii Darwina.

zweistein

Dla mnie nie ma.

_MARMX_

Toś romantyk albo schizofrenik - nie trzeźwy realista, jako sobie myślisz.
Teoria Darwina to potencjalność, nie pewność. Kubek, który trzymasz w dłoni jest pewnością, chyba że poddajesz w wątpliwość własne zmysły i ich możliwości do prawidłowej oceny świata fizycznego. Jeśli tak, to z czym do Darwina, jeśli wywracasz się na kubku herbaty? ;)

zweistein

Skoro są dowody na to, że jest prawdziwa to nie potencjalność, a coś bliskiego pewności przy obecnym stanie wiedzy

_MARMX_

Jeśli byłyby dowody, nie byłoby wydumanej "bliskiej pewności", tylko po prostu pewność.
2 + 2 = 4
Nie, nie ma wystarczających "dowodów", które dzisiejsza nauka uznaje za pewne, niepodważalne i bezsporne. Dlatego mówimy o teorii, owszem, prawdopodobnej (choć na ile?), ale nie pewnej - więc nie można mówić "wiem", skoro wiedzieć nie możesz - proste.

zweistein

Zawsze trzeba pozostawić margines, to co uznajemy za dowody zgodne z obecnym stanem naszej wiedzy nie muszą wcale tego oznaczać za setki lat. Było już wiele zjawisk co do których mieliśmy "pewność", okazało się, że jednak błędnie. Stąd jako sceptykowi pozostaje mi nie wyrażać pewności w żadnej sprawie.

Sama ewolucja występuje na 100% według obecnego stanu wiedzy, nie ma praktycznie żadnej innej teorii potwierdzonej bardziej. To, że Ziemia nie jest płaska jest bardziej niepotwierdzone niż teoria ewolucji. Być może masz jednak racje co do korespondujących tez (np. abiogeneza).

Nie rozumiem też dlaczego piszesz, że "mówimy o teorii". W naukach przyrodniczych jest to najwyższy stopień pewności co do spójnego zbioru twierdzeń dotyczących danej rzeczy/zjawiska. Tylko udowodnione i nieposiadające żadnych kontrargumentów hipotezy, które spełniły liczne kryteria mają szanse zyskania rangi teorii naukowej i wpisania się w kanon współczesnej nauki. Teorii ewolucji, która obecnie nie ma wiele wspólnego z teorią Darwina, co próbujesz tu implikować, to się udało, a więc moje wyrażenie "wiem" jest jak najbardziej zasadne.


_MARMX_

"Teoria K. Darwina do dziś jest tematem budzącym wątpliwości. Brak pośrednich ogniw sprawia, że dla wielu nie brzmi wiarygodnie. Wątpliwości mogą budzić także spory na temat wieku Ziemi. Jeśli powstała później niż powszechnie się przyjmuje, to jej „młody wiek” może nie wystarczyć na ewolucyjne zmiany gatunków. "
http://www.national-geographic.pl/blogi/archiwum/kontrowersje-wokol-teorii-ewolu cji

"Najwyższy stopień pewności", serio? "Obecny stan wiedzy"już wielokroć ulegał zmianie i okazywało się, że to co uważano wcześniej zostało zanegowane - naukowo przecież - przez to, czego dowiedziano się później. Wnioski?
Wiesz na pewno, czy też nadal wiedzieć na pewno nie możesz? ;)

zweistein

Żadnych kontrowersji dla ludzi zapoznanych z tematem nie ma. Wszystkie podane w linku "wątpliwości" zostały rozwikłane lata temu. Ludzie przeczący teorii ewolucji robią to tylko ze względów ideologicznych, a nie merytorycznych stąd trudno traktować ich wypowiedzi poważnie.

Oczywiście, że może się okazać, że mimo wszystko nie jest to prawdą. Jednak obecnie nie ma żadnych podstaw by tak sądzić. Jest to najbardziej spójne, oparte dowodach i kompleksowe wyjaśnienie różnorodności życia.

_MARMX_

To twoja wiara w wiedzę. W wiedzę ktora juz wiele razy okazała się złudzeniem. Wiedza też może być Bogiem albo bożkiem. I dla wielu jest.

zweistein

Wiara a wiedza to coś zupełnie innego. Wiara to przyjęcie, że coś jest prawdziwe mimo braku dowodów, natomiast wiedza jest na podstawie dowodów. Różnica zasadnicza i z tego też powodu stwierdzenie, że bóg istnieje nie jest wiedzą a wiarą.

_MARMX_

Problem w tym, że tej wiedzy często nie ma. Nie jesteś naukowcem, nie czytasz literatury fachowej, nie masz wiedzy, która pomogłaby odróżnić hipotezy wadliwe, nieprawdopodobne, błędne od tych, które rokują lepiej. Co zatem pozostaje? Wiara w naukę - nie wiedza, tylko wiara - ona decyduje w przypadku odbiorcy-laika - to twój przypadek, choć niewygodnie przyjąć to do wiadomości.

zweistein

Albo po prostu przeczytanie literatury fachowej i zdobycie wiedzy. Wyobraź sobie, że to jest mój przypadek, ale oczywiście doceniam twoją humorystyczną analizę.

_MARMX_

Sorry kolego, ale wygląda to na zwyczajne pitolenie. To czytanie literatury fachowej... żeby samemu dojść do racjonalnych wniosków... Norma jest jednak zupełnie inna: przyjmuje się wiedzę na wiarę, bo zazwyczaj niewiele osób ma wystarczające przygotowanie, żeby było inaczej.
Nauka staje się bożkiem do wierzenia, bożkiem, który wielokrotnie zrobił swoich wyznawców w balona.

zweistein

Być może dla niektórych tak, ale to świadczy jedynie źle o ludziach którzy biorą to na wiarę zamiast się zainteresować i samodzielnie przeanalizować. Cieszę się jednak, że dostrzegasz to, że wiara nie jest korzystnym zjawiskiem. Powinnismy unikać wiary i zdobywać jak najwięcej wiedzy.

_MARMX_

"Sama ewolucja występuje na 100% według obecnego stanu wiedzy, "
Ewolucja już dawno została obalona przez niezależnych naukowców, którzy również obalili teorię o istnieiu Ziemi przez miliony, a może i miliardy lat.
Wysil się trochę i poszukaj, a znajdziesz wiele. Nie opieraj się na tendencyjnych pseudo dowodach, często niezbyt udolnie sfabrykowanych czy katolickich relikwiach, które w dużej większości są również pseudodowodami.
Użyj mózgu, gdyż to Bóg ci go dał, byś go używał.

Nie opieraj się na innch, sam poszukaj.

Miłej Pracy :-)
Pozdrawiam Serdecznie Łącząc Wyrazy Szacunku
Kris_de_bard

Kris_de_bard

"Ewolucja już dawno została obalona przez niezależnych naukowców, którzy również obalili teorię o istnieiu Ziemi przez miliony, a może i miliardy lat."

Po pierwsze od czego są zależni ci naukowcy, którzy nie są niezależni? Po drugie - kreacjonizm to nie jest nauka, a kreacjoniści to nie naukowcy, a w najlepszym wypadku dobrzy mówcy (czego przykładem jest przekonanie ciebie, że jest inaczej).

Co do kwestii wieku Ziemi, poproszę o naukowe badania tego dotyczące. Osoba, która tego dokonała natychmiast powinna dostać nagrodę nobla i następne przez kolejne lata do jej śmierci, bo obaliła wszystko co wiemy na temat wszechswiata i niemal wszystkie metody datowania jednoczesnie. No cóż może masz racje i metoda datowania za pomocą czarów i modłów daje skuteczniejsze rezultaty

"Wysil się trochę i poszukaj, a znajdziesz wiele. Nie opieraj się na tendencyjnych pseudo dowodach, często niezbyt udolnie sfabrykowanych czy katolickich relikwiach, które w dużej większości są również pseudodowodami."

Osoby które piszą coś w stylu: "Mam racje, a ty nie. Chcesz dowodów to sobie poszukaj." ignoruje, jeśli chcesz dyskusji to podaj tu jakieś link ewentualnie napisz cos samemu, o ile posiadasz wiedzę.

"Użyj mózgu, gdyż to Bóg ci go dał, byś go używał."

Do takich wniosków dochodzi się nie używając mózgu.

"Nie opieraj się na innch, sam poszukaj."

Powiedział ktoś kto uważa Biblie za samą prawdę. Nieładnie.

"Miłej Pracy :-)"

Z pewnością sporo pracy przez tobą na drodze do racjonalnego myślenia. Powodzenia

Kris_de_bard

Sorry że tak po czasie, ale nie mogłem się powstrzymać.

1. Każda teoria naukowa to przybliżenie. KAŻDA. Tak działa nauka. By teoria była uznana przez środowisko musi mieć 3 cechy:
a) coś wyjaśniać, czego nie wyjaśnia wcześniejsza teoria - trzeba to oczywiście poprzeć doświadczeniem
b) można ją obalić - czyli np. teoria Newtona byłaby obalona gdyby kiedykolwiek izolowane jabłko poleciało do Góry (słabe), albo teoria Einsteina byłaby obalona gdyby światło z gwiazd nie "zakręcało" w pobliżu słońca, a zegary atomowe nie chodziłyby inaczej na pokładzie lecącego samolotu i na powierzchni ziemi(mocne)

2. Odnośnie powyższego. Ewolucja Darwina wyjaśnia fakt:
a) istniały kiedyś dinozauru (kości) ale wymarły
b) nie istniały kiedyś słonie (brak kości) ale teraz są.
Wyjaśnia go w jakiś tam przybliżony sposób. Od czasu Darwnia mamy lepsze wersję jego teorii. To co ateiści i teiści próbują udowodnić/obalić już nie jest obowiązującą wersją.
c) na jej podstawie można wysnuć nowe przypuszczenia (Einstein -> reaktor jądrowy)

3. Można oczywiście fakt z pkt 2 wyjaśnić inaczej np tak:
a) Bóg co jakiś czas stwarza nowe gatunki
b) Bóg co jakiś czas usuwa szczątki zwierząt żeby "udać" ewolucję
c) Bóg tak naprawdę stworzył świat niedawno (dowolnie niedawno) i nigdy nie było dinozaurów i może np. Jezusa?
d) Bóg tak naprawdę tworzy świat online
Można też ewolucję tłumaczyć inaczej (np UFO). Wszystkie te tłumaczenia nie spełniają jednak wymogów terorii (pkt 1).

4. Wydaje się oczywiste że istnienie Boga nie da się udowodnić. Z wielu powodów, niektóre już tu były podawane.

5. Punkt 4 nic nie zmienia.

6. Ateizm jest postawą, może być wiarą, ale nie musi. Ja jako "ateista" widzą to tak:
a) jeżeli Bóg istnieje (a nie musi, nie jest to wymagane)
b) jeżeli stworzył wszechświat (a nie jest to do niczego potrzebne)
c) jeżeli stworzył konkretne byty we wszechświecie (nawet jeżeli go stworzył nie musiał "ręcznie" tworzyć Ziemi)
d) jeżeli sam nie jest wszechświatem (panteizm)
e) jeżeli stworzył umyślnie życie
f) i doprowadził je do form myślących
to jeszcze nie dowodzi, że religia ma jakikolwiek sens. Bo
a) Jezus mógł zostać źle zrozumiany
b) nawet jeśli został to i tak "wszyscy" maja to w powarzaniu
c) Jezus nie musiał być Synem Bożym (mógł być prorokiem jak np. Mahomet)
d) Kościół tworząc swoją dogmatykę opierał się na bliżej niesprecyzowanych źródłach (np. dzień święty świecił będziesz ma się nijak do nauki Jezusa na ten temat - odnośnik do Ewangelii: uzdrowił w Szabat, uczniowie ryby łowili podczas jego trwania)
e) apokryfy itd
f) różnice między religiami są co najmniej zastanawiające

7. Moralność i wiara to zupełnie inna sprawa. Istnienie Boga lub jego nieistnienie nie powinien mieć wpływu na moralną klasyfikację czynów (co jest oczywiste dla niektórych ateistów i niektórych teistów).

8. Sensowność czy bezsensowność życia nie ma nic wspólnego z istnieniem czy nieistnieniem Boga. Nikt nie mówił, że wszystko ma sens i ten sens będzie dla ludzi jasny.

9. Tak na zakończenie: nic powyższego nie ma związku z filmem. O czym chyba zapomniano.

_MARMX_

"M in. dlatego, że jest wewnętrznie sprzeczna a co za tym idzie niewiarygodna."
Tylko pozornie Biblia wydaje się być wewnętrznie sprzeczna.
Wczytaj się w tą Księgę, a zobaczysz, że jest inaczej niż uważałeś. Czasem trzeba sięgnąć po różne przekłady, a jeszcze lepiej po Biblię w językach oryginalnych, tj hebrajski i greka.

Kris_de_bard

Jasne, czytanie Biblii po grecku i hebrajsku to oczywista oczywistość i dziw, że tak niewielu to robi.

Kris_de_bard

Przecież w tłumaczeniach wiele z tych błędów próbowano zatuszować. W niektórych wydaniach Biblii próbowano złagodzić postać Boga (czyli barbarzyńskiego mordercy ogarniętego żądzą krwi) ze Starego Testamentu poprzez nie do końca wierne tłumaczenia.

Gdybym czytał to oryginalee wypadłoby jeszcze gorzej

_MARMX_

"Osoby które piszą coś w stylu: "Mam racje, a ty nie. Chcesz dowodów to sobie poszukaj." ignoruje, jeśli chcesz dyskusji to podaj tu jakieś link ewentualnie napisz cos samemu, o ile posiadasz wiedzę."

Czy sam wlasnie nie robisz tego piszac xxx razy ze masz racje bez cienia logicznych argumentow? Po prostu opierasz wszystko to co wiesz na tym co inni dali jako przyjeta "teorie". Tak samo jak np. kto odkryl ameryke? No przeciez Krzysztof Kolumb a kto inny? Nie wazne ze bylo wielu ludzi ktorzy z roznych kontynentow tam sie znalezli przed nim ... ale co tam teoria przyjeta, to pewnik, nie wolno w to watpic bo przeciez to wiedza!

ocenił(a) film na 1
krzyche86

Proszę zrozumieć, że nie istnieje dowód ani na to że Zeus jest, ani na to że go nie ma. Gdyby istniał dowód na jedno albo na drugie, wiara przestałaby byc religia a stała sie nauką. Także apel do wszystkich antycznych greków, nie próbujcie udowadniać że Zeus istnieje, bo jesli to się Wam jakimś cudem uda, sporo osób straci sens wiary..

Lektura uzupełniająca: http://www.filmweb.pl/user/impactor

➍ * Rodzaje i gradacja wierzeń - oraz czym „wiara” różni się od „wiedzy” i „wierzenia uzasadnionego”

⑩ * Rozmowa z użytkownikami notafan i Son_Mike (ta i kolejna strona tematu)
Dwupłciowy team obrońców zasadności wiary w Jahwe, którzy - po przerobieniu różnych argumentów i demonstracji nielogiczności ich stanowisk - ostatecznie stwierdzili, że:
„Moja wiara czerpie siłę z tego, że opiera się na absurdzie paradoksu.” - notafan
„Gdyby były dobre podstawy do uważania istnienia boga za prawdę, to wierzenie w jego istnienie straciłoby sens.” - Son_Mike

★ ⑪ * Wiara - fatalna w skutkach argumentacja teisty (Son_Mike nie zawodzi)
Teista sam udowadniający absurd i bezwartościowość wiary.
Czy śmierć za przedmiot wiary przydaje temu przedmiotowi wiarygodności?

⑫ * Wiara to to samo co wierzenie. We wszystko wierzymy na tej samej podstawie bez dowodów!
A także:☻wierzenie w obecność napięcia w gniazdku elektrycznym jest równie uzasadnione, co wiara w boga i krasnoludki. ☻udowadnianie nieistnienia Bolka i Lolka. ☻Biblia nie zawiera wzmianek że jest bzdurą, więc jest prawdą. ☻ Spiderman istnieje, bo w akcja komiksu rozgrywa się w Nowym Jorku.


Zapraszam do lektury

krzyche86

Tak samo niech ateiści przestaną próbować udowadniać nie istnienie boga.A nawet jeśli ktoś chce udowodnić istnienie lub nie istnienie boga niech robi to nie nie tu.To jest strona poświęcona filmom a nie wierze.

ocenił(a) film na 2
Ludi_filmaniak

"Tak samo niech ateiści przestaną próbować udowadniać nie istnienie boga."

Tego nie trzeba robić. Ateiści tego nie robią. Jedyne co robią ateiści to poddają krytyce argumenty pro-religijne. Argumenty, które z natury rzeczy są słabe i które w sami wierzący stwierdzają, że nie są dowodami.

ocenił(a) film na 3
krzyche86

No, w końcu ktoś dobrze mówi! Szukanie dowodów na nieistnienie/istnienie Boga są bez sensu, bo ktoś, kto wierzy to nie da się przekonać, że to nieprawda. I to jest właśnie cały punkt w wierze: Nie ma na to dowodów, ani żadnych argumentów. W istnienie Boga, nie tylko z tych wszelkich religii, ale ogólnie, to jest kwestia wiary. Wiary, której niczym się nie da wytłumaczyć

Aurona

Wiara da się wytłumaczyć ludzką potrzebą. Ludzie chcą w coś wierzyć.

ocenił(a) film na 2
Aurona

" Szukanie dowodów na nieistnienie/istnienie Boga są bez sensu, bo ktoś, kto wierzy to nie da się przekonać, że to nieprawda. I to jest właśnie cały punkt w wierze"

No nie bardzo. Jak np. wyobrażam sobie sytuację, że jakiś nieokreślony Bóg (niekoniecznie JAHWE) ujawnia się i nakazuje swój kult. I nie widzę ani jednego powodu aby zatwardziali ateiści nie mogli stwierdzić: "Aha, okej. Skoro tak to będziemy składali cześć w wyznaczonej formie i terminie".

"W istnienie Boga, nie tylko z tych wszelkich religii, ale ogólnie, to jest kwestia wiary. "

Proszę nie rozszerzać filozofii chrześcijańskiej (która zresztą i tak ewoluowała przez wieki) na wszystkie istniejące religie. Wiara nie jest tożsama z religią, ani też nie w jest wymagana by coś nazwać religią. Religii jest bardzo wiele na całym świecie i są bardzo różne.

ocenił(a) film na 1
krzyche86

1. ''Większośc kosmologów zgadza się że wszechświat istnieje od 13,7 miliard lat,od zdarzenia zwanego wielkim wybuchem[...] na początku nastąpiła eksplozja i w ciągu 3 minut powstało 98% materii która istnieje albo zaistnieje w przyszłości,powstał wszechświat,przez 2,5 tyś lat większość naukowców zgadzała się z Arystotelesem jako by wszechświat istniał zawsze bez początku i końca,ale nie zgadza się z tym biblia,w latach 20 belgijski teista powiedział że cały wszechświat zaistniał w ciągu bilionowej części jednej bilionowej sekundy zupełnie z niczego w niewyobrażalnie jasnym błysku światła i że tego właśnie oczekiwałby od wszechświata gdyby bóg wypowiedział słowa zapisane w Księdze Rodzaju ''Niechaj się stanie światłość'',przez 2,5 tyś lat biblia miała rację a naukowcy byli w błędzie.''

Wielki wybuch był początkiem wszystkiego.
Jeśli wszechświat powstał z niczego w niewyobrażalnie jasnym błysku i to było początkiem wszystkiego jest to sprzeczne z biblią
ponieważ wg niej bóg pierwszego dnia stworzył niebo i ziemię
a po tym światłość.
Skoro przed wielkim wybuchem nie było nic to nie mogło być i ziemi.

(Dodam też że najpierw stworzył rośliny a dopiero później światło,no i dwa świecące ciała niebieskie księżyc oraz słońce,oczywiście księżyc nie świeci tylko odbija światło ale to już takie dodatkowe ciekawostki nie na temat.)

Pomyłki naukowców są zdarzają,to naturalne
nauka nie jest jak religia,jeśli jest lepsza teoria to po prostu zmienia zdanie.

2. [...] ''«Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!» 21 Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie(Nessie z Loch Ness?) i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe,...''
innymi słowy,świat został stworzony bo bóg powiedział że tak powinno się stać,i nawet to co wygląda nam na ślepy przypadkowy proces mogło tak naprawdę być boskim planem od początku do końca.

Argumentów brak,jedynie czcza gadanina że mogło być,
no mogło,ale nie musiało.Możliwość pomyślenia o czymś nie pociąga za sobą istnienia tego czegoś.

3.''Mawia się że zło jest najpotężniejszą bronią ateizmu w walce z wiarą chrześcijan,i to jest prawda, w końcu samo istnienie zła aż prosi się o pytanie,skoro bóg jest wszechmocny i wszechdobry dlaczego pozwala istnieć złu,odpowiedź jest banalnie prosta;wolna wola.''

Nie rozumiem i do mnie nie przemawia argument że jeśli istnieje zło to nie może istnieć bóg,bóg jest źródłem zła i sam jest zły,a my jesteśmy stworzeni na jego obraz i podobieństwo,powtarzane od wieków kłamstwa o jego miłosierdziu i dobroci stały się jak by prawdą i Kowalski,niedzielny wojownik który nigdy biblii nie czytał pewnie się z tym zgodzi.

"bóg pozwala istnieć złu z powodu wolnej woli,z chrześcijańskiego punktu widzenia bóg toleruje zło na świecie tylko tymczasowo aby pewnego dnia ci którzy kochają go z własnej woli spotkali się z nim w niebie,wolni od wpływów zła ale z nienaruszoną wolną wolą.innymi słowy zamiarem boga jest to aby pewnego dnia zniszczyć zło.''

Wolna wola - wybór pomiędzy posłuszeństwem a buntem,jeśli w niebie ludzie mają być wolni od wpływów zła to automatycznie tracą wolną wolę.

ocenił(a) film na 2
krzyche86

"Proszę zrozumieć, że nie istnieje dowód ani na to że Bóg jest, ani na to że go nie ma. Gdyby istniał dowód na jedno albo na drugie, wiara przestałaby byc religia a stała sie nauką."

Proszę zapoznać się z definicją terminu religia. Religia i kult nie wymaga 'wiary w niewiadome'. Tak więc nie - nie przestałaby być. I nie zaczęłaby być nauką. To tyle.

ocenił(a) film na 1
zooo_2

''Religia - system wierzeń i praktyk,''
Jeśli coś jest wiadome to nie potrzeba wiary bo wtedy jest wiedza.

ocenił(a) film na 2
aranelelbereth

A co to ma do religii? Ponownie odsyłam do słownika.

ocenił(a) film na 1
zooo_2

wszystko do niej ma

ocenił(a) film na 2
aranelelbereth

stary, bawisz się w to kto będzie miał ostatnie słowo? Czy po prostu nie potrafisz zrozumieć, że pojęcie religia wykracza poza to jak rozumiesz ja w swoim kręgu kulturowym? Że aborygeni mogą mieć swoją religię i mieć w nosie filozofie Tomasza z Akwinu?

Religia to nie jest wiara. Wiara może być składnikiem religii ale nie musi. Wiedza wyklucza wiarę ale nie wyklucza religii. Religia to może być zwykły kult, tak jakim był kult bogów greckich. Myślisz, że Grecy albo Rzymianie mówili sobie "ale pamiętaj, że gdybyśmy wiedzieli, że Mars istnieje to nie byłaby to religia"?

krzyche86

Ateiści pochodzą od małpy, a Ja od Boga :)

ocenił(a) film na 1
niko_filmweb

A ja pochodzę od wróżek z Zaczarowanego Lasu

ocenił(a) film na 2
niko_filmweb

Chyba nie masz pojęcia nic o ewolucji. Ludzie nie pochodzą od małpy, tylko mają z małpą wspólnego przodka.
I to miałoby kogoś urazić? W jaki sposób?

magalibambi

Oj tam oj tam ;)

ocenił(a) film na 1
krzyche86

Innymi slowy sens wiary polega na tym, ze nie ma ona sensu.

krzyche86

przecież to logiczne że Bóg istnieje.. jeżeli Boga nie ma to jak powstała kula ziemska?

ocenił(a) film na 2
tomi1988

wypadła z dziurki.

ocenił(a) film na 6
krzyche86

Na istnienie Pana Boga jest dużo dowodów i chyba możne je udowadniać....

ocenił(a) film na 2
Andrzejcoolziomek

A wiara nie polega na tym, że wierzymy w coś na co nie ma dowodów?
I nie, nie ma żadnych dowodów na istnienie Boga.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones