Zacznijmy od tego, że słowa Nietzschego "Bóg umarł", choć rzeczywiście były przenośnią, wcale nie oznaczają, że Boga nie ma - odnosiły się do kryzysu moralnego i religijnego społeczeństwa.. Żaden profesor filozofii nie zacznie zajęć od takich bzdetów. Scenariusz chyba nie był w żaden sposób konsultowany.
Poza tym porażka, film tendencyjny, argumenty mające przekonać widza, że "Bóg nie umarł", tak naprawdę są wyłącznie emocjonalne.