Niestety, zawiodłam się finałem. Wydaje się, że całą historię ktoś wymyślił w niezwykle lekki, błyskotliwy sposób, a na koniec cała energia mu wysiadła i zakończył akcję bardzo prostym, rozwiązaniem bez pomysłu. To niepodobne do starych, polskich komedii. Zwykle takie komedie kończyły się jakimś krótkim, ale niezwykle rozładowującym i ekscytującym rozwiązaniem wszelkich problemów i komplikacji, jakie narosły w trakcie.