Koszałka miał prawie samograja i zrobił padlinę.
Dziewięć miesięcy po Euro wychodzi dokument "Będziesz legendą, człowieku", co jak ktoś już tu wspominał dokumenty "Milowy Sukces" czy "Made in Poland" zostały zrobione w tydzień(dokument Koszałki trwa 70min, dokumenty o Śląsku 20-25min).

Brak tu atmosfery Euro, treningów, spięć między zawodnikami czy radości.
Najlepsza scena to np rozmowa Wasilewskiego z Dudką po meczu z Grecją(jedna taka rozmowa na cały dokument), na Euro można było takich nagrać pewnie sto.
Nie wiem czy Koszałka nie miał dostępu do zawodników, trenera/ów? Widzimy prostaków/fizjoterapeutów którzy drą łacha z Perquisa i mówią do niego po polsku z co czwartym słowem angielskim czy też pierdzielą jakieś głupoty oraz rozmowy Laty z Dudkiem czy były SBekiem Placzyńskim. Z zawodników widzimy tylko Perquisa, Wasilewskiego, Dudkę, Piszczka, Szczęsnego i Lewandowskiego(dwaj ostatni przeważnie grają na PlayStation i nic nie mówią). Zero wywiadów z zawodnikami czy Smudą,
Rozumiem że pomysłem miało być pokazanie Perquisa na tle Euro ale można było dla porównania dać chociaż coś z Obraniakiem, Polańskim czy Boenishem(na filmie trójka zawodników jest przez maks 5sek) co oni jako "farbowane lisy" myślą/czują.
Do tego jeszcze animacja która nie wnosi nic a pewnie ma za zadanie wypełnić czas.
Dokument Koszałki nawet się nie umyka do dokumentu o Francji podczas MŚ'98("Les Yeux dans les Bleus"), Polsce na MŚ'02("W kadrze") czy też "trzeciej części meczu".
Oglądnąć można, ale nie ma co liczyć na coś dobrego.