Film robi wrażenie. Wrażenie dzieła spartolonego. Forma niczego sobie
widać świeżość made in Honkong, ale nic po za tem. Treść żadna, naciągana, niewiarygodna i niekonsekwentna psychologicznie zupełnie. Reżyser zupełnie nie mógł się zdecydować w którą stronę pójść by dostać się do filmowego nieba. W sumie ugrzązł się w zmarzlinie malowanego na niebiesko śniegu.