Oto doskonały przykład do czego potrafi doprowadzić fanatyczna wiara w ideologię - odczuwania radości z siania terroru we własnym kraju, poświęcając życia innych obywateli. W tym przypadku widzimy czerwone robactwo czyli komunistów-niedouków i znudzonych gówniarzy ale podobnie się rzecz ma z religiami i faszyzmem. Przed wszystkimi ideologiami (komunizmem, religią i faszyzmem) powinniśmy bronić zarówno siebie samych jak i następne pokolenia. Do czego doprowadza zatrucie chorą ideą możemy przyjrzeć się właśnie w trakcie ponad dwó-godzinnego filmu o terrorystach-"ideologach" z Baarer-Meinhof. I nie wolno o tym zapominać bo co jakiś czas młode, rozpieszczone pokolenie podnieca się gloryfikując takich zbrodniarzy jak Lenin, Stalin, Che Guevara, Mao i innych lewackich, zboczonych morderców. W czasach obecnych doszła kolejna grupa czerwonych (lub teraz to już chyba zielonych?) niedorosłych psychopatów, anarchistów i bandytów jakimi są anty i alter globaliści. Czy tak atrakcyjna jest wiara w zbrodniarzy i sadystyczne ideologie ? Na to wygląda, że tak. A przecież mamy już XXI wiek i ludzkość już tak wiele razy sobie sama zadawała niewyobrażalne cierpienia z powodu pustej ideologii !
Sam film Uli Edela pozostawił na mnie wrażenie niedosytu. Jest mocno spłycony ale i materiału było sporo do pokazania więc trudno do końca się czepiać. Świetna scenografia czasami wręcz odwzorowana z najdrobniejszymi szczegółami.
Film pewnością wart polecenia i pozostaje tylko życzenie aby więcej filmów o zbrodniczych ideologiach się dla młodych ludzi kręciło. Może tak do niektórych uda się dotrzeć ?
Każda ideologia jest zła, a więc wszystko jest złe. Napisałeś tak długi post a to wszystko pan Kononowicz zawarł w jednym prostym stwierdzeniu," niech nie będzie niczego". Brak ideologii to też ideologia, w dodatku niewolnicza bo człowiek jest powołany do myślenia i działania.
Napisał bym ci teraz ile osób np, z RAF miało wyższe wykształcenie, wymienił z nazwiska która z nich była lekarką, kto był socjologiem a kto adwokatem, ale to niestety bezcelowe. Może jedynie przytoczę tu co powiedział Nelson Mandela na temat Che ( jak pewnie wiesz był on
lekarzem):"Zycie Che jest inspiracją dla każdej istoty ludzkiej kochającej wolność, zawsze będziemy o nim pamiętać".
Wolność zdobyta siłą niewinnych ludzi?
Czy ty czytasz co piszesz?
Każdy ma swoje poglądy, więc kiedy można stwierdzić na pewno, że akurat jego przekonania są prawdziwe, kiedy można stwierdzić, że zabija się w słusznej sprawie?
Jedyna ideologia, która nie ma w sobie nienawiści to Chrześcijaństwo. i nie chodzi mi o wyznawców tej wiary, lecz o nauczanie jakie ona niesie ze sobą.
Reszta to tylko i wyłącznie krzywdzenie innych w imię własnych zysków, czy wyimaginowanych wartości, a to czy ktoś miał wyższe wykształcenie, czy podstawowe, to jest akurat mało ważne, bo Oppenheimer wynalazł bombę atomową, a drugi z wyższym nakazał ją zrzucić na Hiroszimę, więc co ma wykształcenie do rzeczy?
No chyba, że wziąć pod uwagę, iż to wykształceni wysyłają niewykształconych na wojny, że to wykształceni decydują przeważnie kto ma żyć, a kto ma umrzeć, bo to wykształceni wywołują wojny, a nie odwrotnie
Bardzo lubię ewangelię, zwłaszcza Ewangelię Jana. Ich lekturze zawdzięczam swoje skrajnie lewicowe poglądy. I wcale nie pisze tego aby cię wkurzyć.
Kościół odpowiada za cały szereg zbrodni, na przestrzeni wieków czytając co niedziele wieśniakom ( czyli niewolnikom) o pokorze i ubóstwie kościelni hierarchowie pozostawali z szlachcicami i arystokracja w najlepszej komitywie i penie taki a taki pan hrabia na niejedną orgię zaprosił takiego a takiego biskupa. Nie mówiąc już o inkwizycji, o przestarzałych poglądach hamujących postęp, o wiekach podporządkowania kobiet.
Wybacz ale przypadek KK ( kościoła katolickiego, nie wiem czy wiesz ale KK to także kodeks karny) świetnie ilustruje pojęcie koryta.
Jak wiesz Jezus działał poza wszelkimi instytucjami. Był na tyle niekonserwatywny i na tyle podważał zastany ład społeczny że stał się na tyle niewygodny dla "swoich" że zdecydowali się oni wydać go władzom.
I to właśnie władza go zabiła.
Ciekawe, które fragmenty Ewangelii doprowadziły Cię do skrajnie lewicowych poglądów.
Jezus mówił, że jego królestwo jest nie z tego świata. Poza tym jego zdaniem troska o ubogich powinna wynikać z miłości bliźniego, a nie z państwowego przymusu. Przymus jest sprzeczny z miłością.
Poza tym Jezus kazał wybaczać. Chrześcijaństwo kierowało się miłością, a komuniści kierowali się nienawiścią - do obszarników, kapitalistów, burżujów. I komuniści nie wybaczali nikomu - bezlitośnie karali i zabijali każdego domniemanego wroga.
Aparat państwowy nie jest w stanie zmusić kogokolwiek, by zaczął kochać innych. Jest w stanie zmusić kogoś, by zapłacił podatek lub składkę, ale nie zmieni jego uczuć wobec bliźnich.
Jezus nie mówił czegokolwiek o tym, że państwo ma zmuszać bogatych, by wspomagali biednych. Dawał bogatym wybór. Nie zmuszał bogatego młodzieńca do oddania wszystkiego biednym. A państwo socjalistyczne nie daje wyboru - ono jest aparatem przymusu.
Tak, o co powiesz naprzykłąd o fragmencie w którym Jezus mówi że nie niesie pokoju lecz miecz, albo o tym jak przefgaia kupców, drobnych przedsiębiorców, z swiątyni? Ogólnie biblia to bardzo ładne i ciekawe bajki z których można wyczytać wszystko. Ja, pomimo tego że jestem w 100 procentach ateistą, wyniosłem z niej swojego czasu rzeczy wartościowe, które mnie ubogaciły, a ty wręcz przeciwnie
Zaraz, twierdzisz że wyniosłem z Biblii tylko rzeczy bezwartościowe?
Co do miecza, to potem w kontekście tego Jezus stwierdza, że przyszedł poróżnić ojców z synami, zięciów z teściami itd., bo ten, kto kocha swojego ojca i matkę bardziej niż jego, nie jest go godzien. Czyli chodzi o to, że pójście za Jezusem często jest źródłem konfliktów rodzinnych.
A kupców przegonił ze świątyni, bo świątynia miała być domem modlitwy.
Co masz na myśli pisząc "brak ideologii to też ideologia"? Jeśli ja staram się myśleć samodzielnie i nie pozwalam, aby ktoś mi wmawiał, co mam myśleć nie podając na to żadnych dowodów (Mein Kampf, Kapitał, Biblia itp) to znaczy, że jestem ofiarą ideologii? Czy ateizm to taka religia? Czy łysina to taki kolor włosów a niepalenie to taki nałóg?
Problem nie polega na tym - pisał Fromm w “Psychoanaliza a religia' (1955) - czy człowiek powraca do religii i wiary w Boga, lecz na tym, czy żyje on miłością i myśli prawdę. Jeśli tak robi, wówczas system symboliczny, którym się posługuje, ma drugorzędne znaczenie. Jeśli zaś nie, wówczas nie ma on żadnego znaczenia.
Chodzi mi o to że są sprawy na tyle ważne i doniosłe które nikogo nie powinny pozostać obojętnym.Tak zwana apolityczność zbyt często jest zasłoną za którą chowają się tchórze.Możesz mieć poglądy jakie chcesz , ale musisz umieć je uzasadnić i ich bronić. A brak wyraźnego stanowiska to tak naprawdę sprzyjanie status quo
Wiesz, sceptycyzm, agnostycyzm, ateizm, liberalizm, libertarianizm też zaliczają się do ideologii. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka. Zły jest fanatyzm i brak empatii, a nie ideologie same w sobie.
Religie też są bardzo różne. Obok religii objawionych istnieją religie naturalne (religie pierwotne) i religie dharmiczne, jak szamanizm, animizm, hinduizm, buddyzm, szinto.
Religie naturalne mają to do siebie, że nie mają określonych założycieli ani określonego momentu powstania - te religie istniały "zawsze". Są charakterystyczne dla danych ludów i grup etnicznych, i one nie usiłują nawracać innych ludów na te religie ani narzucać ich innym. I nawet jeśli mają jakieś święte księgi, to nie zabraniają wyznawcom podważać ich treści ani nie karzą śmiercią za apostazję.