PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=676364}

Babadook

The Babadook
6,0 65 040
ocen
6,0 10 1 65040
7,2 30
ocen krytyków
Babadook
powrót do forum filmu Babadook

Chciałem zamieścić ten post, bo po wyjściu z kina miałem wrażenie, że nikt na sali nie zrozumiał
tego filmu.

Babadook obrazuje jedną z bardzo ważnych psychoterapeutycznych prawd: Nie pozbędziemy się
naszych osobistych demonów, nie zostawimy ich za sobą ani ich nie zabijemy. Jedyne co
możemy zrobić to je oswoić i nauczyć się z nimi żyć i koegzystować. O tym jest ten film.

Babadook symbolizuje nasze lęki, braki, traumy, wszystko co utrudnia lub nie pozwala nam
egzystować w stopniu takim, jakim byśmy chcieli. Ludzie ,jako gatunek raczej analityczny, szuka
prostych sposobów, które przejdą z A do B, odejmą A i zostawią B itd. Nic takiego nigdy nie się
nie wydarzy, dlatego jedynym właściwym sensem walki z naszymi osobistymi brakami, lękami,
traumami, jest świadomość ich istnienia oraz nauczenie się z nimi żyć, ponieważ to one, w
mniejszym lub większym stopniu, tworzą nas takimi, jakimi jesteśmy.

Filmowy Babadook jest spersofinikowaną traumą Amelii, której doznała po śmierci mężą, która
nastąpiła w momencie narodzin syna. Amelia widzi syna jako dziwaka, nieznośnego bachora i
ciężki przypadek. Próbuje wlaczyć z tym obrazem, ale jest jej coraz ciężej. Dodatkowo
niekonfrontuje się ze śmiercią mężą. Trzyma jego rzeczy w piwnicy pod kluczem. Co więcej
odcina dziecko od faktu śmierci ojca. Zamiata traumę pod dywan, zamyka ją pod kluczem.
Problemy zamiecione pod dywan zaczynają żyć własnym życiem...i rosną w siłę z każdym dniem.
Także pojawia się Babadook, który drogą ewolucji zrodził się z leków Amelii. Demoniczny twór
jest tak poteżny, że nie sposób mu sprotostać w walce jeden na jednego. Dlatego w łatwy
sposób przejmuje kontrolę nad kobietą. Dokładnie tak samo zachowują się ludzkie lęki, które
ignorowane rosną, tworząc neurotyczne tornada, które zaczynają podprządkowywać sobie
swoich "nosicieli".

Amelia wygrywa walkę z monstrum dopiero, gdy dostrzega gdzieś w odmętach czerni i mroku
Babadooka postać swojego zmarłego męża wypowiadającego swoje ostatnie słowa przed
śmiercią. Dla Amelii był to głos, który chciała tak bardzo mocno wyprzeć ze świadomości. Próby
wyparcia okazały się być zgubne ,dlatego też kobieta w końcu przyjmuje je i konfrontuje się z
nimi. Tym też pokonuje Babadooka.

Pointa filmu jest scena w piwnicy, gdzie okazuje się, Amelia trzyma swojego Babadooka, karmi
go i zapewnia, że wszystko jest ok i że może być spokojny. To idealna parafraza wygranej walki z
własnym lękiem. Babadook będzie tam zawsze...nigdy nie odejdzie..you can't get rid of the
Babadook...Ale tym razem to Amelia go kontroluje i karmi, nie on żeruje na niej.

O samym filmie: Świetny i bardzo mądry temat. Jeszcze lepszy pomysł to ubranie go w
konwencję horroru. Za to daję spokojnie 9tkę.
Wykonanie: niestety dla mnie momentami troche naiwne i przerysowane. Gdyby nie pointa filmu,
która ratuję całość w 100%, byłoby wg mnie słabo. Film nawiązuje wg mnie w konwencji do
takich horrorów jak Koszmar z Ulicy Wiązów, Lśnienie i japońskich akcji typu Ring, czy Grudge
(motoryka potwora). Mamy też trochę Polańskiego. Czyli w sumie same dobre rzeczy, ale
zabrakło mi subtelności. Myślę, że gdyby demona nie było widać, gdyby sceny nie były aż tak
dosadne i nasycone, bardziej niedopowiedziane i psychotyczne - film byłby absolutną perełką
kilku gatunków na raz.
Średnia z tych dwóch ocen to 7, chociaz chętnie dałbym 8.

Dzięki za uwagę.

ocenił(a) film na 10
emotional_me

irytowało Cię coś, co było celowym zabiegiem i patrząc na całość fabuły czymś niezbędnym...? To jak mieć pretensję do seryjnego zabójcy, że zabija, bo się tego nie lubi. Dziwią mnie osoby, którzy źle oceniają filmy, które wzbudzają emocje... lepiej by ten obraz był nijaki, jak większość horrorów z USA? zwykły dzieciak, zwykła rodzina napastowana przez demona. WOW to by było coś.

Newelowsky

A czemu nie może mnie to irytować? Można było to mniej histerycznie zagrać, inaczej akcent rozłożyć. Nie rozumiem Twojego komentarza, każdy ma swój gust i każdemu, co innego mogło się podobać w tym filmie.
Wiele jest filmów, które wzbudzają emocje i nie irytują przy okazji widza, a ja nie stawiam ocen wyłącznie za to. Przeanalizowałam film i widzę w nim plusy oraz minusy.

Co do opętania przez demony i duchy to rzadko można trafić na dobry film, który należycie ukazałby ten problem. Powodem jest kasa, reżyserzy chcą zarobić i dlatego produkują filmy, które mają wzbudzić płytkie emocje. Lubię wracać do "Gothiki", nie jest super filmem, ale ma ten klimat.

ocenił(a) film na 10
emotional_me

raz. Nie napisałem, że nie może, a że to był celowy zabieg. Mały wyglądał i grał na niezłego skurczybyka. Tak ja w " Porozmawiajmy o Kevinie", czy "Joshua". DWA. Spoiler. nie było tam żadnego demona, czy ducha. Trzy. Kasa? toż to niszowa , AUSTRALIJSKA produkcja. Rozbudowana wersja krótkiego metrażu reżyserki. Cztery . Gothika ? Zdecydowanie coś mniej ambitnego i bardziej komercyjnego.

Każdy ma prawo do swojego zdania, ale krytykować celowe zabiegi, które wyszły świetnie? To tak jak mieć za zła dla Darabonta, że w mgle, nienawidzimy pani Carmody.

ocenił(a) film na 10
emotional_me

Nie zrozumiałaś Newelowsku'ego :). Wywołanie irytacji było zamierzone. Ludzie z problemami i po przejściach często zachowują się irracjonalnie i są irytujący z rożnych powodów, czy tego chcemy, czy nie, czy to się nam podoba, czy nie. Ta irytacja jest czymś, co stanowi (wielki) atut filmu, a nie jego wadę. Ot i całą filozofia.

emotional_me

Czyli zagrali idealnie. Synek nie miał być "do lubienia" - nawet jego matka go nienawidziła (momentami). Natomiast sama matka była chora psychicznie, a jedną z przyczyn i objawów jednocześnie była niemożność nawiązania bliższych kontaktów z mężczyznami (odrzucony całkiem przystojny kolega z pracy) i zaspokojenia seksualnego (przerwana zabawa z wibratorem, pewnie nie pierwsza).

tradedart

Odpowiedź miała być @emotional_me, skrypt zawiódł...

ocenił(a) film na 7
dawidshin

fajna interpretacja, pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
fairy_fw

eh sam chciałem napisać interpretację, ale chyba lepiej bym tego nie ujął. Jak ktoś oglądał choć trochę filmów wyłapie choć część ciekawych wątków. Ja zauważył jeszcze coś. Sposób w jaki to się zaczęło... książka. Główna bohaterka na przyjęciu urodzinowym wspomniała, że pisała książki dla dzieci. Stąd ta forma "opętania"kobiety. Myślę, że na początku kobieta wyładowywała swoje traumy pisząc tą książkę, potem wyimaginowana postać przejęła nad nią kontrolę. Naprawdę dawno nie było tak złożonego, pełnego różnych trików, nie nudnego horroru. Zazwyczaj takie filmy są niemiłosierne nudne, a tu jak już film się rozkręcił, to nie mogłem oczu od niego oderwać. Po seansie jeszcze przez parę minut przechodziły mnie dreszcze. Jak ktoś sobie uświadomi, że każdy z nas ma takiego Babadooka w sobie, to można się zastanowić nad swoim życiem.
Jeśli chodzi o stronę techniczną i dźwiękowa też jestem bardzo zadowolony. Jedyne co trochę drażniło, to zbytnie odsłonięcie potwora, ale mogę przymknąć na to oko. Całość zapadnie w pamięć na długo. Pozdrawiam autora posta ;)

ocenił(a) film na 8
dawidshin

Świetna interpretacja, dokładnie w ten sam sposób ten film odebrałem. Końcówka jest idealną metaforą powiedzenia o pielęgnowaniu własnych lęków.

ocenił(a) film na 8
dawidshin

Również się zgadzam z interpretacją dawidshin. Jednak wydaje mi się, że dalsze dociekania czy mamy do czynienia z personifikacją traumy, czy może bardziej psychozy są w ogóle bezzasadne. „Babadook” nie jest studium obłędu. To nie „Wstręt”. Ja przesunąłbym interpretację tej historii w stronę realizmu magicznego i nie próbował jej zbyt mocno racjonalizować. Babadook jest równie realny dla obojga bohaterów, a psychotycy raczej nie dzielą swoich urojeń czy halucynacji. To współodczuwanie identyfikuje go właśnie jako metaforę utraty, braku i wszystkiego co można sobie w tym zakresie dośpiewać. Upiorem, umarłym-nieumarłym (stąd aż nazbyt czytelne nawiązania do „Nosferatu” Murnaua) jest Oskar, a w zasadzie jego obraz zapisany (atrament!) w świadomości żony i dziecka. Gdyby pokusić się o wycieczki psychologiczne, to można by uznać, że przez długi czas upiór egzystował sobie jako sublimacja traumy w książce stworzonej przez Amelię, a pojawił się w świecie bohaterów, gdy ci „wpuścili” go, pozwalając w końcu przejść z nieświadomości do świadomości. Ta opowieść nie ma przedekranowego początku (dlatego nie zgadzam się ze spekulacjami na temat cykliczności zaostrzeń psychozy Amelii w pobliżu rocznicy wypadku), nie ma również pozaekranowej kontynuacji. Jest zamkniętą parabolą, w której potwór zostaje nie tyle zniszczony, co nazwany, oswojony i ostatecznie zamknięty w podziemiach. Ja dałem filmowi 8 i życzyłbym sobie więcej takich realizacji pod płaszczykiem horroru.

ocenił(a) film na 7
dawidshin

swietna interpretacja, pozdrawiam i polecam film!

ocenił(a) film na 8
dawidshin

Nigdy nic nie pisałam na filmwebowych forach, a filmów mam na koncie już ponad 700. Ten film mnie poruszył, zaskoczył. Na początku myślałam że jest to kolejny nudny horror typu boogieman. Szybko jednak zrozumiałam że istnieje drugie dno, scena z piwnicą i miską robaków rozwaliła mnie kompletnie. Długo na niego czekałam, spodziewałam się horroru a tu...

Ten film jest pięknym obrazem, metaforą depresji, stanów lękowych. Tu jest wszystko czego człowiek doświadcza cierpiąc na te choroby.

ocenił(a) film na 8
dawidshin

Myślę że wiele zależy od naszego podejścia do tego tematu jeżeli sądzimy ze to horror to prawdopodobnie uznamy film za słaby jeżeli uplasujemy go w grupie thriller psychologiczny wypada świetnie przed obejrzeniem filmu trochę poczytałam opinii dzięki czemu spojrzalam na niego przez pryzmat thrillera i dobrze zrobiłam bowiem postać babadook jest personifikacja leku i traumy bohaterki żeby nie było nam za nudno reżyser zastosował formę ostrej psychozy widzimy historie oczami bohaterki stąd postać babadook jako osoby trzecie widzielibysmy tylko ze kobieta ma problemy psychiczne pointa filmu dokładnie wyjaśnia nam cała historie babadook to lęk trauma która bohaterka trzyma zamknięta przed światem ale nigdy nie wiadomo kiedy znów wydostanie się i przejmie nad nią kontrole

ocenił(a) film na 6
dawidshin

Hejka, gdzie można luknąć on line . . . wiadomo z napisami ?
Wszędzie jest z lektorem . . . na ch... lektor w kinie grozy ?
Czy ludzie są aż tak leniwi, że już nawet napisów nie chce im się czytać ?

dawidshin

Dzieki za ta interpretacje, calkowicie sie zgadzam.

ocenił(a) film na 6
dawidshin

Dobra, jeśli nie bardzo dobra analiza. Mnie sporo umknęło, bo z początku zaczęłam interpretować zdarzenia w filmie jako typowe elementy opowieści o dziecięcych lękach (któż się nie bał potwora z szafy). Ostatecznie obraz okazał się nie tak jednoznaczny i rzeczywiście pozostawia miejsce do ciekawych intepretacji psychologicznych. Momentami miałam też mocne skojarzenia z "Lśnieniem" - jak to od lat przekazuje nam pan autor znakomitych horrorów, na podstawie książki którego Kubrick nakręcił swoje arcydzieło: potwory nie siedzą w szafie, tylko w głowie, i są groźne wtedy, gdy tą głową zawładną.
Tylko, kurde, czemu dżdżownice? Czy istnieje odpowiedź na to pytanie inna niż "a czemu nie?"?
:)

ocenił(a) film na 10
Gothabella

ja nie wiem czemu akurat robaki, ale można zadać pytanie - czym się karmi strach? Pewnie jakimś plugastwem..

ocenił(a) film na 6
daniello77

Dżdżownice są pożyteczne! Powinien się karmić mrówkami faraona

ocenił(a) film na 10
Gothabella

Dziś rozsypałem w swojej kuchni na podłodze trutke na mrówki - masz racje, lepiej, zeby Babadook je zjadał. ;)

dawidshin

Fajna interpretacja. Zgadzam się z Tobą. W tym momencie odświeżam sobie film na CANAL + i zaczynam rozumieć coraz więcej. Dużo wyjaśnia moment, w którym Amelia znajduje na wycieraczce książkę, którą wcześniej wyrzuciła i zaczyna ją przeglądać. Na poszczególnych stronach książki widać sceny, które pojawiają się w następnych minutach filmu (skręcenie karku, duszenie, dźgnięcie nożem). Wtedy doskonale widać, że cieniem Amelii jest Babadook. Ten moment fajnie pokazuje, że Babadook sam w sobie nie istnieje. No i oczywiście końcowy dialog, w którym Samuel pyta matkę czy kiedyś go zobaczy. Choroby psychiczne są rzeczywiście dziedziczne. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Samuel odziedziczy chorobę po matce. Film trafił do kin jako horror, więc głos Babadooka w telefonie czy przedstawienie jego osoby jako czarna istota ze szponami to celowy zabieg. W końcu to horror. Ludzki lęk i "ludzki potwór" pokazany w najprostszej postaci, bez udziwnień: czarna kreatura z ogromnymi zębami i długimi, ostrymi szponami. I fantastycznie - prosto, a jak dosadnie. Film jest inny. Fajnie, że na niego kiedyś trafiłam.

ocenił(a) film na 9
dawidshin

Moja interpretacja jest niemal identyczna. Dziwne, że "nikt na sali nie zrozumiał", przecież to nie jest aż tak trudny film i IMO wystarczy trochę znać choćby wspomnianego Polańskiego by sobie z nim poradzić. Pzdr.

ocenił(a) film na 7
dawidshin

Każdy z nas nosi w sobie demony i musimy nauczyć się je oswajać. Trzeba się naprawdę postarać, żeby tego filmu nie zrozumieć. ;) Generalnie temat nie oryginalny, ale sposób przedstawienia sprawia, że ogląda się go świetnie. Kameralny film dwóch aktorów, a mimo kameralności bardzo intensywny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones