Fabuła filmu naciągana, niektóre wątki zbędne i pozbawione sensu, chociaż trzeba przyznać, że ostatecznie [prawie] wszystko łączy się w logiczną całość.
Momentami film był nużący, a nawet irytujący.
Rola Richarda nie był raczej stworzona dla Brada Pitta, nawet to, że "do roli osiwiał" raczej mu nie pomogło.