Zdecydowanie babski film, ale i tak godny polecenia.
Polecam na rozładowanie napięcia po ciężkim dniu:)
Błagam, nie obrażaj kobiet, tych prawdziwych przynajmniej!
Zastanawiam się dlaczego naciągnęłam ocenę na 2.... Chyba dlatego, że film jakieś tam, słabo widoczne przesłanie ma: Frajerzy, polubcie to, że jesteście frajerami.
Nigdy nie wybaczę James'owi Blunt'owi, że jego piosenka znajduje się na ścieżce dźwiękowej takiego g***a.
Całość razi kiczem, naiwniactwem, jakimiś słabymi gagami.Wszystkie 3 wątki głównych bohaterek są żałosne, mało odkrywcze i pozbawione wszelakiej logiki. A ten motyw z tym młodym chłopakiem, z którym rzekomo przespała się Judi... brr obrzydlistwo.
Jedyna postać, która wzbudziła we mnie sympatię to Charlene.
Całość: Żenujące.