Nie jestem jakimś znawcą kina akcji. Oglądnąłem kilka filmosków głównie po to żeby zobaczyć napeardalającego się Dizla albo Sigala łamiącego kości. Nie wiem jak te filmosek ima się klasyki heist filmów ale wiem że te kuhwy wymienione wyżej siedzą przed telewizorem i wyrywają sobie włosy z głowy (To jest żart bo żaden z nich ich nie ma XD). Moje oczekiwania były dość średnie, nic kompletnie nie wiedziałem o tym filmie oprócz tego że moja dup@ dla której mógłbym zostać gayem (Kevin Spejsi) tam gra i że to heist movie, co też miało tam jakiś udział w podjęciu mojej decyzji (I tak to wziąłem głównie dla mojego boja) i w żadnym jeb@nym stopniu się nie zawiodłem. Bardzo obiecujący początek wsadził mi dildosa do doopy bo mimo obejrzanego trailera i to że nie mam zwyczaju sr@nia w gacie oglądając sensacyjne syfki było bardzo fajnie (Duży wpływ miała na to fajna muzyczka z tamtego stulecia, która przygrywała cały film) akcja była bardziej akcyjna niż jakieś Dżebane pościgi w których przez 90% czasu oglądasz wkuhwioną mohdę tego łysego spaślaka, a muzyczka i cała postać Bejbiego działała tylko na korzyść klimatu. To, że jedynie jego postać nie wydawała się cliche w niczym nie przeszkadzało. Główny bohater był fajen, z jajem. Szybko dało się go polubić tak samo jak całą resztę. Mieliśmy przyjemność zobaczyć takie kalki jak: wkuhwiony nygga na krawędzi, Boni i Klajd wersja 2k17, Azian Boy, Opryh, powaszny Biznesmen aka Doc Spejsi, który kumpluje się z Bejbim ale jeżeli ten odejdzie z pracy to zapeardoli mu wszystkich ziomeczków razem z nim, ale każda była ograna tak, że przydżebanie się o ten aspekt byłoby aktem desperacji kuhwokrytyków. W filmie nie było momentów w którym mogło się znudzić, nawet kiedy Bejbi tańczył sobie jak totalny dorek ze swoim głuchym, przyszywanym starym do swojego nowego kawałku (Normalnie niczym Gordon Varasso). Cały plot filmu nie był też jakoś specjalnie wymyślny, ale przebieg zdarzeń oglądało się bardzo fajnie. Na koniec mam wiadomość do was ped@ły z filmweba. Powinienem was wszystkich wyuchać za tą underrated ocenę gry Kevina. Ten ziomek trzymał przez cały film poziom boga i był taki zadżebisty że nawet po strzale z szotgana w plery napeardalał bananiarzy. Jak nie zmienicie mu rejtingu to dzwonie do mojego zioma Tuska i wpeardolly wam embargo na wasze gayowskie filmy. Elo 9/10
Plecam
Markus Nocz Person