Wybrałem się tak trochę z przypadku.
Tematyka "kierowcy ucieczkowego" pojawiła się juz np. w Drive z 2011r. przez co jakoś mi się tamten film wspominał. Jednak to są odmienne filmy.
Zapewne sporo osób zostanie skuszona scenami pościgów. Tym bardziej że, sceny były filmowane z użyciem rzeczywistych samochodów i kaskaderów na ulicach Atlanty. Pościgi jak najbardziej ok, mnie bardziej kojarzyły się z klasycznymi filmami jak np. Bullit. Oczywiście to bardzo luźne skojarzenie. Jednak samochody to tylko tło, Baby Driver kręci się wokół piosenek. Prawie jak swojego rodzaju musical. Niektóre znane, niektóre mniej. Nie są to jakieś ostatnie hity, ale muzyka z różnych dekad sięgająca lat 60. Łączy się na wiele sposobów z obrazem - np. osoby poruszają się zgodnie z rytmem, czy też piosenki są tematem interesujących dyskusji. Połączenie zupełnie na wesoło. Zresztą w filmie nie brakuje humoru.
Miejscami film jest trochę w stylu "zabili go i uciekł" ale zapewne jest to zamierzone w celu podniesienia rozrywkowości. W końcu to tylko bajeczka. Np. nierealnie wygląda zachowanie Debory w stosunku do Baby, tak jakby się znali kilka lat.
Wszystko biegnie swoim rytmem i raczej nie można się nudzić przez te prawie 2 godziny! Zwrotów akcji jest wystarczająco dużo.
Osobiście mnie najbardziej podobało się odmalowanie postaci "bandziorów". Szczególnie Batsa. Aktorzy naprawdę świetnie przedstawili postaci niestabilnych emocjonalnie przestępców. Postać Darling jest seksownie zagrana. Kelnerka Debora śliczna. Zresztą cały film jest bardzo atrakcyjny wizualnie (dynamicznie).
Film raczej skierowany do młodych ludzi, z humorem, akcją i pewnymi elementami moralizatorstwa. Głębokich przeżyć nie ma co oczekiwać, ale rozrywka jest!