Ponura przyszłość Ziemi, która oby się nie spełniła. Bardziej wyrazisty Diesel, który nie przypomina już pajaca z XXX. Scenografia na miarę Oscara, doskonale ukazany kontrast - amerykańskie luksusy i rosyjski syf, obóz uchodźców, klasztor - rajska oaza spokoju, i oszałamiający Nowy Jork. Ciekawostka - widać ukończoną Freedom Tower w miejscu dawnego WTC - jednak obok stoi jeszcze wyższy wieżowiec, w którym urzęduje ta stara pruchwa z sekty. Sceny walk świetne, może tylko montaż zbyt szybki. Fabuła też wciągająca - przypomina nieco tzw. "film drogi". No i zakończenie dające nadzieję, pomimo cynicznego komentarza Toroopa.