Podobał mi sie ten film.
Ale mogłby mi ktos wytłumaczyc cała ta mitologia tego filmu?
o co chodzi z ta religia?
o co chodzi z tymi dziecmi?
o co chodzi z ta Aurora?
Czy ten Toorop nie zył ale go ozywili o to teraz jakby ozywione ciało bez duszy?
Do czego sa potrzebne te dzieci i do czego była potrzeban aurora ?
pozdrawiam.
problem w tym ze z 30 min jest wyciete... Film nie został wydany tak jak go reżyser widział...
ale o tak 8/10 i czekam na Director cut!!!!
z tego co ja wiem to wycięli 1h...
Jak dla mnie film na razie 6/10 czyli niezły, w miarę ciekawy, ale fabuła grubymi nićmi szyta, jak obejrzę DC to może podwyższę notkę o 1 czy 2... się zobaczy.
Z tego co ja zrozumiałem to jest tak...
[SPOILER]
Istnieje sobie w przyszłości wiele odłamów różnych kościołów wiezrących w Boga.
Jednym z silniejszych zarządza właśnie matka Aurory, która popularność swojego kościoła zawdzięcza niezłemu marketingowi plus organizowaniu pseudocudów. Aurora miała być współczesną dziewicą która urodzi dziecko, taki cud miał ściągnąć nowych wyznawców - "Paczcie to wierząca w naszą wiarę niepokalanie poczęła!".
Samo powstanie Aurory z początku było jakimś eksperymentem ojca Aurory zleconym na potrzeby tego kościoła, kombinowali jak stworzyć doskonalszą istotę ludzką - w końcu klony, Aurora jak i pewnie inni wyznawcy tego kościoła uważali za dzieło Boga, chcieli więc udoskonalić Boże dzieło - tak żeby człowiek neofitów stał się doskonalszy od innych.
Dlaczego dzieci ją chroniły i jak to robiły nie mam pojęcia.
Torop został przywrócony do życia, uszkodzone tkanki zostały zastąpione przez egzoszkielet, nie róbcie sobie jaj, że nie wiecie co to śmierć kliniczna... Po prostu dzięki technice czas po którym można wrócić do żywych czyli przywrócić funkcje organizmu wydłużył się, co pozwoliło na uratowanie go.
[/SPOILER]
SPOILER
4rch0n masz rację, a dzieci ochroniły ją, gdyż sam jej ojciec (Darquandier) powiedział, że Aurora przetwarzała informacje już jako płód. Jej dzieci były jeszcze mądrzejsze, więc przełamując prawa fizyki, i wytwarzając jakieś pole siłowe, uratowały ją. To nie jest bez sensu biorąc pod uwagę to, że akcja filmu dzieje się w czasach, gdy klonowanie jest już możliwe. Dla nas w chwili obecnej to niewyobrażalne, ale przecież jakieś 150 lat temu nikt nie wierzył, że człowiek będzie mógł "latać" (samoloty...). Wierzę w rozwój techniki i to, że klonowanie jest możliwe. Tylko nie pytajcie się mnie o moje przekonania religijne, bo sama ich nie znam- wierzę, że Bóg istnieje, ale nie wierzę Kościołowi. Zakręcone...