film zdecydowanie miał duży potencjał... lecz albo jak mówi reżyser, producenci spieprzyli wszystko swoimi "zabawami" ze skracaniem filmu, albo reżyser nie sportał zadaniu
Słuchaj nic tylko trzeba dorwać wersje reżyserską- jeżeli taka w ogóle istniej i przekonać się kto zawinił.
Ja trzymam wersje reżysera- bo to widziałęm skłania mnie włąśnie do takich przemyśleń że dałz siebie naprawde dużo.
ja również myślę że to wina producentów... bo film zdecydowamnie miał klimat i bardzo mi się podobały plenery, i połączenie "starego świata" z nowym (bardziej naukowym i mechanicznym) lecz nie tak bardzo widocznym na pierwszy rzut oka jak to ma miejsce w innych filmach s-f. Co do wersji reżyserskiej również nie wiem czy ona jest, ale z chęcią bym obejrzał zamysł Mathieu Kassovitz'a... :)