Przecież w oryginalnym filmiku ten dziadek bije sie z jakimś afroafrykaninem, a nie skin headami, jest to chyba różnica
np. jak oskaza oficera o rasizm bo jego kolega byl czarny, a koles mowi : gdybys nie zauwazyl jestem hindusem. jakby hindusi nie mogli byc rasistami.
Jak widać później Danny masakruje sporą liczbę czarnoskórych przestępców, więc coś nie do końca mnie przekonuje ta Twoja koncepcja z "poprawnością polityczną". Tym bardziej, że w grze pojawia się trochę rasizmu, np. rozmowa Danny'ego z synem sąsiadki (Martinem czy jak mu tam). Martin śmieje się z Bad Ass'a z racji jego meksykańskiego pochodzenia, na co Trejo odpowiada mu rasistowskim komentarzem apropo jedzenia/picia/whatever, które jest popularne wśród osób czarnoskórych.
Jak dla mnie to "urozmaicili" ten film skinheadami, nie ma to nic wspólnego z poprawnością polityczną.
to jest powód, dla którego nie potrafię właściwie ocenić tego filmu... Ogólnie wszystko spoko, ale... Czemu chcąc zrobić film o prawdziwym wydarzeniu zrobili z tego poprawną politycznie hollywoodzką szmirę? Mocno mnie to razi...
W jakim oryginale? Film nie jest jakoś specjalnie obrazoburczy, ale poprawnością polityczną też się nie przejmuje.
Ok, obejrzałem sobie, no i w filmie po prostu wszystko zmienili przecież w stosunku do oryginału. Dali dwa razy więcej przeciwników niż w rzeczywistości, zrobili dziadka spokojniejszym i mniej konfliktowym, no i zamiast piz...do..wa..tego murzynka białych skinheadów wstawili bardziej dla tego, żeby Trejo na większego kozaka wyszedł. Co twórców poprawność polityczna? Zabiorą im budżet? Przecież tam i tak prawie żadnego budżetu nie ma. Do kin nie wpuszczą filmu? Przecież film nie był w kinach i tak.