Uczta dla mych oczu, czyli tandetny i obskurny slasher. Mark miał ciężkie dzieciństwo. Poniżany przez ojca i rówieśników sprawiał wiele problemów, by w końcu trafić do psychiatryka. Przygarnia go do siebie troskliwa babcia zobowiązując się do opieki nad wnuczkiem. Niewdzięcznik Mark pozbywa się kobiety i postanawia zorganizować imprezę z okazji Halloween… Wieje tandetą, że hej! Fatalne dialogi i gra „aktorska” sprawiają, że koneser obskurnych gniotów uśmiechnie się pod nosem nie raz, nie dwa.
Film w Polsce na kasetach wideo pt. „Bal przebierańców” wydała firma Gaby.