coś ci sie pomyliło, przyjacielu. W tym filmie nic takiego nie miało miejsca. Swoim postem skusiłeś mnie do obejrzenia Hollow Gate, teraz zostanie mi uraz na całe życie, bo film zaiste jest beznadziejny...

"Swoim postem skusiłeś mnie do obejrzenia Hollow Gate"
kręcisz kolego w zeznaniach....

a zaiste film to szmira i to rażąca szmira jednak należy dodać że film powstał na potrzeby vhs...

""Swoim postem skusiłeś mnie do obejrzenia Hollow Gate"
kręcisz kolego w zeznaniach.... "
?
Że niby nie skusił mnie tym postem, choć skusił, czy nie obejrzałem filmu chociaz obejrzałem ? ;)
Nie bardzo rozumiem zarzut.

to nie zarzut a mała uwaga, nie mam zamiaru się kłócić bo i o co ;)
ale skoro zapytałeś :) :
"Swoim postem skusiłeś mnie do obejrzenia Hollow Gate"
filmu poszukiwałeś od co najmniej 2006 roku (twój temat poniżej tego tematu), więc deejawyyy nie skusił cię bo jego temat jest z 2007 a do tego..."
"Na życiowe dzieło Raya Di Zazzo "polowałem" parę lat nęcony fatalnymi recenzjami, jakie zebrał na rozmaitych portalach filmowych, a smaczku dodawała mu jeszcze pewna aura tajemniczości, obskurności, niszowości i zapomnienia."
no i oczywiście po za tym wątpię bardzo że sięgnąłeś do filmu z powodu Roxette - sam przyznaj...(choć to już i tak zrobiłeś powyżej)
więc :
"Swoim postem skusiłeś mnie do obejrzenia Hollow Gate, teraz zostanie mi uraz na całe życie, bo film zaiste jest beznadziejny..."
fakt jest beznadziejny i rzeczywiście pozostaje uraz tylko że ten uraz nie spowodował akurat post deejawyyy, a twoja ciekawość "jaka to naprawdę wielka szmira jest...
Jak to w "Wishmaster": "uważaj czego sobie życzysz, bo może się spełnić" ;)
pozdro.

P.S.
a tak z ciekawości (hehehehe teraz moje życzenie) dałeś 2, to na co zarezerwowałeś ocenę 1, no i co skłoniło cię do dania +1 od najniższej jaką można dać w ocenianiu filmu, bo naprawdę wiele widziałem w życiu ale ten film zasługuję na miano "szablonu wzorowej szmiry" gdyż nawet filmy Ed Wood'a choć są ponoć największymi szmirami, to w pewien sposób zaletą jest u nich to, że potrafią śmieszyć szmirowatością co daje im pewnego plusu, choćby dla dobrej zabawy...
pozdro.

Masz rację co do tego filmu - to absolutny syf. Jednak uważam że np. taki "Blood Cult" był gorszy. Jestem fanem slasherów, szczególnie tych starych i zapomnianych, a w Hollow Gate podobał mi się właśnie tytuł i pomysł na psychopatę grasujacego na własnej posesji w święto Halloween, chociaż obydwa koszmarnie zrealizowane ;-/
Zreszta napisałem to w swojej recenzji, po co mam wszystko tu powtarzać ? jak jesteś ciekaw, to przeczytaj. ;p
Pozdrawiam.